Mieszkańców naszego powiatu ogarnęła psychoza świńskiej grypy.
- Słyszałem że w szpitalu zmarł mężczyzna po sześćdziesiątce na świńską grypę - mówi Czytelnik. - Mówią o tym nawet na korytarzach świeckiego szpitala.
Tymczasem w chełmińskiej lecznicy nie odnotowano ani jednego przypadku zachorowania, a co dopiero śmiertelnego.
- Jeśli zachodzi podejrzenie, robione są wymazy z gardła pacjenta, obserwujemy sytuację na oddziałach i w Poradni Zdrowia Ogólnego, nie ma chorych na tego wirusa - zapewnia Mariola Burc, dyrektor szpitala w Chełmnie. - Co więcej, nawet nie zgłaszają się nawet pacjenci ze zwykłą grypą. Jeśli chodzi o osoby przeziębione i z innymi infekcjami to ich liczba jest standardowa. A nawet odważę się powiedzieć, że nie ma ich wielu, jak na taką pogodę, która sprzyja zachorowaniom. Dzieci też nie chorują częściej.
Zdaniem dyrektor Burc wiele osób panikuje.
- Ci, którzy są przerażeni doniesieniami medialnymi, zgłaszają się od razu gdy dwa razy zakaszlą obawiając się, że to może już wirus grypy AH1N1 - dodaje Mariola Burc. - Bum zachorowań miał być jesienią - i nie było. Kolejny prognozowany jest na przyszły rok. Czekamy.
Dyrektor podkreśla zarazem, że mimo poczucia zagrożenia, nie zaszczepiło się przeciwko grypie więcej osób.
- Szczepiła się standardowa liczba ludzi, a nawet mniej niż w latach poprzednich - podkreśla pani dyrektor.