To święto w szkole odbywa się już od pięciu lat.
- Nauczyciele: biologii, chemii, geografii i fizyki przygotowali warsztaty dla uczniów - mówi Mariola Stachewicz, dyrektor szkoły. - W tym roku w festiwalu uczestniczyły klasy drugie. Hasłem przewodnim był "ogień". Motto przyświecające festiwalowi zmienia się co roku, kolejno jest to któryś z czterech żywiołów: woda, ogień, ziemia albo powietrze.
Uczniowie zostali podzieleni na zespoły i zaszyli się w czterech szkolnych pracowniach. Każda grupa musiała zaliczyć warsztaty z wszystkich przedmiotów.
- Udało nam się zaprosić gości i zajęcia z geografii zostały zastąpione lekcjami z astronomii - dodaje Mariola Stachewicz. - To dlatego, że wszystkim ogień kojarzył się przede wszystkim ze słońcem. W auli rozstawiona została wielka kopuła, pod którą chciał wejść każdy, by poczuć wyjątkowy klimat i zobaczyć gwiazdy na granatowym niebie.
Belfrowie wcześniej już włączyli do akcji najzdolniejszych wychowanków zlecając im przygotowanie doświadczeń. W sali fizycznej płonęły lody, a z pracowni chemicznej często dochodziły odgłosy wybuchów. Poza tym, uczniowie wiedzą już w czym umoczyć banknoty, aby - nawet podpalone - nie spłonęły.