Z inowrocławskim radiem Gra współpracuje od półtora roku. Trafił tu po tym, jak dla "Gazety Pomorskiej" przygotował cykl fotoreportaży z takich imprez jak: Heineken Open'er Festival, Castle Party w Bolkowie czy Jarocin Festiwal.
Dowód na zdradę
Pojawia się niemal na każdym koncercie gwiazdy w Inowrocławiu i okolicach. Jego specjalnością stały się jednak fotorelacje z imprez w klubach. Nie chowa się. Nie robi zdjęć z ukrycia. Wszędzie go pełno.
- Nienawidzę powtarzalności w zdjęciach. Nie lubię robić czegoś, co już ktoś kiedyś wykonał. Staram się na swoich zdjęciach pokazać ducha tej imprezy - zdradza. Czasami wydaje mu się, że przetestował już wszystkie możliwe ujęcia. Ciągle jednak sam siebie zaskakuje.
Bohaterami jego zdjęć są ludzie w tańcu, z przyjaciółmi, w uścisku, z dziewczyną, także z kochanką... -
Niemal co tydzień podchodzi do mnie facet i prosi, bym nie robił mu zdjęć. Mówi, że ma żonę, dwoje dzieci, a rodzinka nie wie, co on teraz robi. Potem sprawdzam swoje zdjęcia. Widzę tego faceta, który trzyma dwie bardzo dorodne blondynki... I zgodnie z życzeniem fotkę kasuję - opowiada Marcin i tłumaczy, że takie sytuacje są nagminne.
Bywa również, że dostaje maile od kobiet, które chcą przyłapać swego męża na zdradzie. - Chcą wyciągnąć ode mnie dowody w postaci zdjęć. Ja się jednak w to nie bawię - wyznaje.
Oczy szeroko otwarte
Podczas imprez w klubach Marcin ma oczy szeroko otwarte. Poluje. Szuka kobiet, które mają w sobie "to coś". Potem podchodzi, proponuje sesję fotograficzną i zostawia numer telefonu. Wiele dziewczyn oddzwania. Niektóre decydują się na bardzo odważne akty. Fotki umieszczają potem na swoim portfolio i szukają szczęścia w internecie. - Dziewczyna spod Poznania, której robiłem akty, znalazła dzięki tym zdjęciom pracę. Wyjechała do Niemiec. Jest hostessą - zdradza.
Sprawne myślenie
Wielu inowrocławian zna go dzięki współpracy z radiem Gra i ceni go za niezwykłe zdjęcia, jakie tworzy. Niewielu jednak poznało jego najnowszą pasję. Od kilku lat nie rozstaje się z kostkami Rubika, które wozi w plecaku.
- Gdy jadę autobusem i wiem, że przede mną jeszcze kilka przystanków, wyciągam kostkę i przebieram paluszkami - opowiada. Kostkę 3 na 3 układa w minutę, 5 na 5 - w 7 minut, a 7 na 7 - w 18. - Jest to bardzo przydatne ćwiczenie. Wpływa pozytywnie na sprawne myślenie - przekonuje. A sprawne myślenie pomaga mu robić jeszcze lepsze zdjęcia. I kółko się zamyka.