Chojnice. Będą musieli rozebrać domy?

Na ostatniej rozprawie dotyczącej wypowiedzenia umowy wieczystego użytkowania kwestia pociągania do odpowiedzialności za nielegalne budowy interesowała nie tylko sędzinę, ale i pełnomocnika gminy miejskiej Chojnice.

Przeczytaj także:Urzędnicy mogą przegapić niezgodną z przepisami budowę kliniki...

Wojciech Schmidt reprezentujący Chojnice dziwił się, że przez trzydzieści lat tylko trzy razy zarząd podejmował postępowania dyscyplinarne wobec działkowiczów. Jak wyjaśnił jeden ze świadków, były prezes zarządu komisarycznego, owe rozbiórki miały miejsce przed 2000 r. Wyszło na jaw, że podczas krótkiej sześciomiesięcznej kadencji zarządu komisarycznego z ub.r. do rozpoczynających budowy kierowano upomnienia. Były trzy takie przypadki w sprawie budowy domów i trzy ustawienia garaży. Po tym budowy dwóch domów szybko wstrzymano.

Wiadomości z Chojnic

A co się dzieje po zawiadomieniu Czesława Smoczyńskiego, prezesa okręgowego PZD z Gdańska, do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego? Prezes w końcówce 2010 r. przekazał mu wykaz samowoli na Metalowcu. Czy inspektor podjął jakieś działania?

- Tak, dużo się dzieje - odpowiada "Pomorskiej“ Jerzy Kolc. - Wydajemy decyzje, w tym nakazy rozbiórki. Strony mają jednak prawo się odwołać, z czego korzystają.

Ile jest takich spraw, Kolc zdradzić nie chce. Prezes Smoczyński mówi, że z jego korespondencji wynika, ze osiem czy dziewięć, ale zaznacza, że część dotyczy innych działek.

Sąd wystąpi do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z wnioskiem o przekazanie informacji o postępowaniu. - Chętnie przekażę sądowi szczegółową i wyczerpującą informację - mówi Kolc.