Baszta na miejskich murach w fosie ma służyć jako punkt informacji turystycznej i kolejne miejsce wystawiennicze. Na pewno będzie odwiedzana przez turystów, którzy w sezonie także będą uczestniczyć w imprezach w fosie. A tam jest jeszcze wiele do zrobienia. Najprawdopodobniej dotychczasowa scena i konstrukcja obok zostaną rozebrane, w zamian powinno się pojawić coś porządnego na występy artystyczne, zwłaszcza na Chojnicką Noc Poetów - sztandarową miejską imprezę w sierpniu.
Niepokój budzi też stan skarpy. Siedziska umieszczone w tym miejscu są w fatalnym stanie, przechyla się murek oporowy, chodnik staje się coraz bardziej wyboisty.
Swego czasu była mowa o kompleksowej modernizacji fosy, ale jak dotąd nic z tego nie wyszło. Teraz zanosi się na to, że wykonane zostaną tylko drobne prace, ale wyburzenie sceny i stojącego obok obiektu jest przesądzone.
Wielu chojniczan pyta, czy w fosie nie można by wykonać jakiegoś zadaszenia, nawet takiego, które po imprezach byłoby zdejmowane.
- Do tej pory jakoś sobie radziliśmy - kwituje burmistrz Arseniusz Finster. - Przypominam, że był taki czas, że dla Marka Grechuty ściągaliśmy parasol z piwnego ogródka, a publiczność i tak nie uciekła z powodu deszczu.
Fosa mieści się w obrębie zainteresowań konserwatora zabytków, więc wszelkie prace i ewentualne nowinki będą z nim konsultowane.
Czytaj e-wydanie »