I był to początek obiecujący. Spektakl gorzowian - oparty na prozie Sławomira Shutego - koncentrował się na zwykłych problemach przeciętnych Kowalskich. Co zrobić, gdy w małżeństwie wystygły już uczucia - kupić psa czy może sprawić sobie dziecko? Jak przeżyć kolejną Wigilię bez kłótni i wrzasku? Ile dać księdzu na kolędzie i jak się na niej zachować? Aktorzy na ubogo przystrojonej scenie i z niewielką ilością rekwizytów spisali się świetnie. Publiczność - wypełniająca połowę miejsc w domu kultury - wychodziła usatysfakcjonowana, zwłaszcza że na bis usłyszała Mrożka i trochę Szekspira a propos ...komisji hazardowej i tego wszystkiego, co dzieje się w polityce.
- Zapraszam na kolejne spektakle - mówił pomysłodawca Teatru Repertuarowego Grzegorz Szlanga. - Bez waszej obecności to wszystko nie będzie miało sensu.
