Chce się spotkać zarówno ze zwolennikami przekształcenia, jak i z przeciwnikami - ale osobno. Tych pierwszych nie ma już co przekonywać, bo są żywotnie zainteresowani, żeby stać się właścicielami gruntu i uregulować sprawy z powiatowym nadzorem budowlanym.
Ci drudzy od osiedla wolą nadal wypady na działkę o rekreacyjnym charakterze - żeby pooddychać, napaść oczy zielenią, uprawiać marchewkę, pielęgnować kwiaty. Dla nich wizja budowy domów, dróg itd. jest trudna do przyjęcia, zwłaszcza że ma to słono kosztować.
- Tej grupie chciałbym zaoferować coś więcej - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Może będzie to wieczyste użytkowanie działek...
Problem jest tylko jeden - być może na to samo będą się chcieli połakomić także ci, którzy wcześniej optowali za wykupem działek i urządzeniem na Metalowcu osiedla. I skąd wtedy miasto weźmie pieniądze na infrastrukturę?
Na razie sytuacja jest taka, że po zebraniu 19 sierpnia nie udało się uzyskać miażdżącej większości dla wariantu przekształcenia - do 85 proc. brakuje sporo, bo z zebranych tylko 63,5 proc. było za zmianą.
Czy nowe działania burmistrza coś zmienią w tej statystyce? Trudno wyrokować, bo temat jest kontrowersyjny.