Chojnice Jak finansować osiedla? Od psa czy od głowy?

- Jak będzie konstruowany budżet naszych osiedli - dociekał radny Leszek Pepliński, który nie od dziś optuje za tym, żeby skończyć z utrzymywaniem samorządów osiedlowych z podatku od psów, a przyjąć model finansowania od liczby mieszkańców.

- Gdybyśmy dostali złotówkę "od głowy", to ja już w styczniu wiem, że mam do dyspozycji 5 tysięcy złotych i wiem, co z tymi pieniędzmi zrobić - argumentuje radny. - A z podatkiem od psów to ciągle jest niewiadoma.

Antoni Szlanga, szef komisji komunalnej w radzie miejskiej podkreśla, że od lat już toczą się dyskusje o tym, jak wspierać samorządy. I on także jest za tym, żeby znaleźć inną formułę.
- W tym roku plan dochodów z podatku za posiadanie psa to było 52 tys. zł - mówi. - Zebrano 48,5 tys. zł. Ale urząd musiał wystosować do tych, którzy nie zapłacili, wezwanie do zapłaty. A to - listem poleconym - kosztowało 9 tys. zł. No toż to jest absurd!

Słychać także głosy, że samorządy osiedlowe w takiej formule jak dziś już się przeżyły, że nie zachęcają do działania obywateli. I że może zamiast upierać się przy ich istnieniu trzeba po prostu zwiększyć aktywność radnych w ich okręgach wyborczych.
Na razie nie ma się co spodziewać żadnej rewolucji. - Budżet musi być gotowy do 15 listopada - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Sytuacja jest dziwna, bo moim zdaniem wybory powinny być we wrześniu, a nie w listopadzie. Nam kadencja kończy się 14 listopada i jestem zażenowany, że nasi parlamentarzyści nie widzą tutaj kolizji. A finansowaniem osiedli zajmie się już nowa rada.