Ekipa MZEC uporała się z awarią wczoraj ok. godz. 23, przed północą można było uruchomić sieć. - Oczywiście temperatura nie od razu wszędzie była odpowiednia - zaznacza dyrektor Grzegorz Grabowski z MZEC. - Mieszkania były jednak strasznie wyziębione. Mieliśmy pojedyncze reklamacje, bo wiadomo, że zawsze może być w takich przypadkach coś nie tak.
Zapytaliśmy dyrektora Grabowskiego, czy można się spodziewać teraz takich niespodzianek i w jakim stanie jest sieć MZEC.
- Awarie mogą się zdarzyć - podkreśla Grabowski. - I to niezależnie od tego, jak będziemy dbać o sieć. Ale jeśli o ciepłociąg, to jest on na bieżąco remontowany, co roku sieć jest modernizowana. Naprawdę nie jest w złym stanie.
Wczoraj okazało się jednak, że puściło skorodowane łącze rur i mimo kilkunastostopniowego mrozu ekipa z MZEC uwijała się do późnego wieczora, by najpierw zlokalizować miejsce awarii, a potem, żeby ją usunąć.
Bez ogrzewania byli mieszkańcy os. Budowlanych, Spółdzielczej, Łanowej, Warszawskiej, Dworcowej i niektórych posesji w stronę al. Brzozowej.