Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Gutowca w lesie szukają zasięgu. Żeby mogli dzwonić, trzeba odłączyć... Radio Maryja

Redakcja
- Telefon komórkowy jest mi niezbędny - mówił pan Stefan. - Jestem osobą samotną. Może mi się coś przecież stać.
- Telefon komórkowy jest mi niezbędny - mówił pan Stefan. - Jestem osobą samotną. Może mi się coś przecież stać. Anna Klaman
Brak zasięgu telefonii komórkowej wyszedł na plan pierwszy zebrania w Gutowcu. Wydawało się, że ludziom bardziej doskwiera niż dziurawe drogi.

Pan Stefan dopytywał o to, kiedy w końcu będzie mógł korzystać we wsi z telefonu komórkowego. - Jestem osobą samotną, więc telefonu szczególnie potrzebuję. Gdyby mi się coś stało i potrzebowałbym pomocy, nie byłbym w stanie nikogo powiadomić. Mamy przecież XXI w. Jak długo jeszcze? - pytał.

Wiceburmistrz Czerska Mateusz Rydzkowski wyjaśniał, że liczy, że do końca tego roku radni przyjmą miejscowy plan zagospodarowania. Jest to o tyle istotne, że bez planu inwestor - jeden z operatorów - nie może zacząć budowy wieży przekaźnikowej. Tam, gdzie wieża miałaby powstać, obecny plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje jedynie budowlę do dziesięciu metrów. Zdecydowanie za mało, by przedsięwzięcie miało sens, musi mieć około 50 metrów.

Plan jest dopiero teraz zmieniany. Dlaczego? Mieszkańcy nie mogli zrozumieć, dlaczego dopiero w tym roku w urzędzie zlecono jego przeprojektowanie. Obecny na zebraniu radny Zbigniew Bieliński dodał, że już poprzednia władza, opracowując plan, powinna przewidzieć, że będzie taka potrzeba. Obecny na zebraniu mieszkaniec wsi, były wiceburmistrz Jan Gliszczyński, dodał, że wcześniejsze plany były inne. Wieża miała być naprzeciw świetlicy, ale zastrzeżenia miał Tucholski Park Krajobrazowy - tam, gdyby wieża powstała, mogłaby mieć co najwyżej 30 metrów.

Przeczytaj koniecznie: Top 12 najstarszych komórek. Czy pamiętasz te telefony? [zdjęcia]

Byłoby inne rozwiązanie - nadajnik na wieży w Nieżurawie. Tam jest odpowiednia wysokość, tylko że trzeba byłoby czasowo wyłączyć nadajniki Radia Maryja. Powód? Ich promieniowanie byłoby zbyt silne dla ekipy monterów telefonii komórkowej. Prowadzono rozmowy z rozgłośnią, lecz ojciec odpowiedzialny za sprawy techniczne nie wyraził zgody.

Póki co trzeba czekać na zmianę planu zagospodarowania i trzymać kciuki, by operator szybko rozpoczął roboty. Wiceburmistrz przymierza się do organizacji spotkania z inwestorem, tak by określił się do co do harmonogramu.

Teraz jest tak, że w domach we wsi dzwonić nie można i paradoksalnie o połączenie, jak stwierdziła jedna z kobiet, łatwiej w lesie. - Gdy rozmawiałam z pracownikami sieci i mówiłam, że nie mamy zasięgu, nie mogli uwierzyć, słuchali mnie jakbym z kosmosu dzwoniła - mówiła.

Problem z brakiem zasięgu jest także w Krzyżu, jego brak doświadczają także wszyscy kierowcy jadący „berlinką”. Na zebraniu sołeckim ludzie usłyszeli, że powinni torpedować operatora telefonami. Dzwonić do tydzień, dwa. Oczywiście, jeżeli się dodzwonią.

- Telefon komórkowy jest mi niezbędny - mówił pan Stefan. - Jestem osobą samotną. Może mi się coś przecież stać. Anna Klaman

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska