Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Krzysztof Haliżak na ostatniej sesji dał popalić

MARIA EICHLER
Krzysztof Haliżak zelektryzował radnych
Krzysztof Haliżak zelektryzował radnych Aleksander Knitter
Mimo że zakłada muszkę i chodzi w garniturze, to w słowach nie przebiera. Wczoraj dostało się i Tuskowi, i burmistrzowi, i wszystkim radnym.

Krzysztof Haliżak jest nowym radnym, który zdobył mandat, startując z ugrupowania Projekt Samorządność. Dziś nie jest w tym samym klubie, co jego koledzy z wyborów. Andrzej Mielke i Piotr Pawlicki wyraźnie nawiązują do korzeni w Chrześcijańskim Ruchu Samorządowym, a Haliżak - jako radykał i ostry krytyk poczynań samorządu nie bardzo do ich stylu pasuje.

Nic więc dziwnego, że nie tylko Pawlicki i Mielke wysłuchali tyrady Haliżaka ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Radny, który właśnie stał się jednym z założycieli koła Unii Polityki Realnej i partii Wolność i Praworządność, grzmiał na sesji, że na pewno nie podpisze się pod tym budżetem, który został przygotowany w ratuszu.

Dlaczego? Bo miasto ciągle bierze na siebie nowe obowiązki, nowe inwestycje, które potem słono kosztują. Zdaniem Haliżaka, część zadań spokojnie można by przekazać innym podmiotom. - Czy potrzebny jest nam MZK, czy musimy zajmować się promocją gminy, czy nie warto sprzedać pływalni - wyliczał Haliżak. - Trzeba to wszystko sprywatyzować, wtedy chojniczanie przestaną dopłacać do tych rzeczy.

Haliżak uważa, że miasto wyręcza deweloperów, niepotrzebnie utrzymuje Straż Miejską, bez sensu zabiega o "białego orlika".

- Niech inni budują centra kultury, galerie jednego artysty czy tworzą orkiestry - mówił. - Po co nam te kłopoty. Kulturę i sport też można scedować na prywatne podmioty.
Zdaniem radnego samorząd powinien łagodzić efekty polityki Tuska, który zamiast przyjaznego państwa zafundował Polakom "nieprzyjemne draństwo". A komitet burmistrza i tak zagłosuje za budżetem, bo robi to, co chce Arseniusz Finster, zaś Platforma "zajęta ssaniem", też nie zaoponuje...
O dziwo, burmistrz nie wpadł w furię, ale prosił Haliżaka, żeby nie szedł tą drogą. - Myśmy sprywatyzowali służbę zdrowia, przedszkola czy MZEC - przypominał. - Ale nie wszystko można oddać w prywatne ręce. Czy tego faktycznie chce nasze społeczeństwo?

W efekcie Haliżak zmienił zdanie i tylko wstrzymał się od głosu, mając nadzieję, że samorząd w tej kadencji pogłębi refleksję o tym, jak ma działać. Wraz z nim tak samo zagłosowali trzej członkowie klubu PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska