Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Mogli przyjść, porozmawiać, a nie napisać suche pismo - denerwuje się burmistrz

(olo)
Chojnicki PKS przenosi firmę z Chojnic do Brus. Ale tylko na papierku, by ... płacić niższy o 30 tys. zł podatek. Baza i adres firmy nadal pozostają w Chojnicach.

Ta decyzja podniosła ciśnienie burmistrzowi Chojnic Arseniuszowi Finsterowi. - Ja nie mogę tego zabronić firmie PKS, bo to jest zgodnie z prawem, ale czuję się, jakby wbito mi nóż w plecy. Miasto sprzyjało inwestycjom PKS - mówi Finster. - Boli mnie to, że nikt z firmy nie przyszedł i mi o tym nie powiedział, nie porozmawiał. Ja dowiedziałem się o tym z pisma, które dostał wójt. Pewnie takie samo przyjdzie i do mnie.

Burmistrz wylicza, że baza PKS jest uciążliwa dla mieszkańców, 60 autobusów PKS rozjeżdża miejskie drogi i te autobusy rano grzeją silniki w mieście, zatruwając środowisko. - Ale podatki firma będzie płaciła nie w Chojnicach, a w Brusach - wkurza się Finster.

A chodzi o 30 tys. zł., bo o tyle mnie firma zapłaci w Brusach (W Chojnicach 140 tys. zł, w Brusach 110 tys. zł).

W piątek skontaktowaliśmy się też z firmą PKS. Prezes był na urlopie, a Marlena Milachowska, dyrektorka ds. przewozów pasażerskich nie chciała sprawy "przenosin" do Brus komentować. - Nie jestem do tego upoważniona, by komentować tę sprawę bez konsultacji z prezesem. Proszę dzwonić w poniedziałek - powiedziała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska