Ośrodek powstał w 2004 r., roztacza od tego czasu opiekę nad osobami z zaburzeniami psychicznymi. Chodzi tu 36 osób, codziennie od godz. 7.30 do 15.30 mają tu bezpieczną przystań.
Najważniejsze jest to, że ci, którzy chcą tu przychodzić, nawiązują kontakty z innymi, uczą się samodzielnego życia. Dom pozwala im rozwijać zdolności i zainteresowanie, mogą tu także odkrywać nowe pasje. Zdobywają umiejętności przydatne w codziennym życiu, cieszą się ze wspólnie spędzanego czasu.
Mogą się wyżyć na zajęciach w pracowni - piec i gotować w kuchence terapeutycznej, malować w pracowni plastycznej, działać z młotkiem w ręku, szyć i wykonywać coś z rękodzieła. Są też pracownie edukacyjna, komputerowa i ekologiczna.
Ale to nie wszystko. Są cykliczne zajęcia na basenie, w kręgielni, warsztaty fotograficzne, które prowadzi nasz fotoreporter Aleksander Knitter. Jeśli dodać do tego wycieczki, turnusy rehabilitacyjne, treningi drużyny piłkarskiej, ćwiczenia taneczne dla czirliderek, to trzeba przyznać, że w domu nie można się nudzić.
Urodziny były okazją do pokazania świetnej wystawy fotograficznej pt. "Portrety", jej autorami są podopieczni Domu, którzy sami pozowali sobie do zdjęć, wymyślając najprzeróżniejsze postacie, pozy i rekwizyty - od kowboja po podróżniczkę.
Anna Gmurowska, szefowa stowarzyszenia "Szukam Drogi" z tej okazji miała prezent - książkę kucharską. Opiekunka kuchenki Halina Dzwonkowska od razu przekazała ją w ręce Roberta Karnowskiego, który zdradza najwięcej kulinarnych talentów. A potem Mariola Majewska, szefowa Domu zaprosiła wszystkich na tort.