Ale na tym się nie skończyło. Moenikes zaapelował do Finstera, by razem postarali się coś zrobić, by zachęcić ludzi do wzięcia udziału w głosowaniu do Europarlamentu.
Moenikes napisał apel do chojniczan, a Finster - do Niemców z Emsdetten.
Bo Moenikes uważa, że wybory do Europarlamentu zdecydują o tym, jak będzie funkcjonować Unia i państwa członkowskie, więc nikomu nie może być obojętne, kto zostanie wybrany i co będzie w Europarlamencie lansował. To samo twierdzi Finster, który także zachęca, żeby 7 czerwca pójść do urn.
- Co więcej mogę zrobić - zastanawia się. - Należy liczyć na to, że chojniczanie zrozumieją, że to i dla nich jest ważne.
Nie wiadomo, czy apele poskutkują. Burmistrzowie mają nadzieję, że tak.