Od dwóch tygodni w Chojnickim Centrum Kultury trwają prace ziemne. Tak jak to przewidywał Jacek Domozych, dyrektor wydziału budowlano-inwestycyjnego w ratuszu, zostały znalezione pojedyncze kości, części nagrobków i okuć. Wszystko jest pod nadzorem dwóch archeologów, którzy pracują w tym miejscu, gdzie kiedyś był ewangelicki cmentarz.
Prace - po niewielkim opóźnieniu - przebiegają teraz zgodnie z harmonogramem. Rozbiórka wewnątrz budynku jest już na ukończeniu. - Sali kinowej nie ma - wzdycha Domozych, który sam chętnie chadzał na seanse do kina, a teraz musi się zadowolić tylko projekcjami DKF i to w zgoła innych warunkach.
Przeczytaj również: Remont kina w Chojnicach. DKF w Sukiennicach, seanse w Wodociągach
Ściany wewnętrzne są rozebrane, dach jest w trakcie rozbiórki, żeby przed zimą zdążyć z nowym. Na placu budowy pracuje od 20 do 30 osób. Plan na następne tygodnie jest taki, żeby zakończyć prace ziemne, wyjść z ziemi z ociepleniem, zakończyć dach, rozebrać komin, zbudować nową część obiektu i zimą wejść do środka.
Modernizacja i przebudowa Centrum Kultury to sztandarowa inwestycja tej kadencji, która spędzała sen z powiek włodarzom, bo na początku nie brakowało perypetii. Piękna wizja nowoczesnego gmachu, budowanego od podstaw spełzła na niczym, bo miasto nie załapało się na fundusze norweskie. 500 tys. zł na projekt okazało się wyrzuconymi w błoto pieniędzmi. Nie udały się też inne pomysły podpięcia inwestycji pod kolejne programy. Teraz więc realizowana jest wersja na miarę możliwości.
***
Sprawdź prognozę pogody - kujawsko-pomorskie
(źródło: TVN Meteo/x-news)