Różne priorytety
Punktem wyjścia do rozważań na temat siły i szans poszczególnych zespołów musi być mecz tych drużyn z jesieni. Zagłębie przyjechało wówczas do Chojnic naładowane energią. Do tego stopnia, ze po półgodzinie gry prowadziło 3:0. Na szczęście dla gospodarzy zostali oni tylko wyliczeni, a nie odesłani do szatni. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdobyli bramkę, a po zmianie stron na Stadionie Miejskim przy ul. Mickiewicza ogłądaliśmy teatr jednej drużyny. Chojna wygrała ten mecz 5:3 pokazując charakter i olbrzymią determinację.
Dziś oba zespoły przystąpią do meczu z różnych pułapów. Gospodarze zajmują spadkowe miejsce. Trener Jerzy Wyrobek wyrywa sobie ostatnie włosy, aby zmobilizować swoich piłkarzy do walki o utrzymanie. Zagłębie do 26. kolejki brało baty praktycznie od wszystkich. Ale wówczas pokonało Miedź, aspirującą do awansu. Wydawało się, że kryzys został zażegnany, tymczasem w kolejnym meczu jedenastka z Sosnowca uległą wyraźnie Jarocie.
- O Zagłębiu zawsze trzeba mówić z szacunkiem - uważa Mirosław Hajdo, opiekun zespołu Chojniczanki. - Występuje w nim wielu dobrych piłkarzy, potencjał jest zatem dużo większy niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Nie mam złudzeń, że przeciwko nam wyjdą w dwójnasób zmobilizowani. Będzie to dla obu zespołów trudny mecz i żadna z drużyn nie przyjmie wobec rywala taryfy ulgowej.
Na huśtawce nastrojów
W Chojniczance tymczasem po efektownej wygranej nad Czarnymi humory zdecydowanie się poprawiły. Wróciła przede wszystkim wiara w umiejętności i skuteczność. Zaczynają przynosić owoce nowe rozwiązania personalno-taktyczne, jakie poczynił w ustawieniu trener Hajdo. Uwagę zwraca zwłaszcza ustawienie na... prawej stronie obrony Pawła Posmyka. Zawodnika bardzo kreatywnego i dającego wiele drużynie.
- Wygrana zawsze podnosi morale w zespole - przypomina szkoleniowiec.
Dlatego kierując się tą maksymą kibice Chojniczanki, których na trybunach Stadionu Ludowego na pewno nie zabraknie, kierują wobec piłkarzy życzenie: prosimy powtórzyć! Jeżeli drużyna utrzyma skuteczność gry na poziomie z meczu z Czarnymi powinniśmy być spokojni o końcowy wynik.
Ale w obliczu spotkania w Sosnowcu, na które drużyna udaje się już w piątek, są i złe wieści. To kontuzje; eliminują one z gry wciąż Pawła Iwanickiegoi, Mariusza Gogola, Michała Steinke. Szymon Kaźmierowski zostanie w domu z powodu czwartej żółtej kartki.
- Nie bacząc na przeciwności jedziemy do Sosnowca aby wygrać to spotkanie - zapewnia opiekun żółto-krwistych.
Mecz rozpocznie się o godz. 17
-
Czarni - Calisia, Energetyk ROW- Chrobry, Elana - Raków (16.30), Ruch - Tychy, Tur - Górnik, MKS Kluczbork - Bytovia, Bałtyk - Miedź, Nielba - Jarota.