Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choroba zakaźna w Inowrocławiu. Ludziom nic nie grozi.

Dariusz Nawrocki
Zofia Sparzyńska od nas dowiedziała się o ostrzeżeniu stojącym przed jej domem. - U nas w okolicy żadnych pszczół nie ma. Co prawda sąsiad je miał, ale już dawno nie żyje - mówi i patrzy na tablicę.
Zofia Sparzyńska od nas dowiedziała się o ostrzeżeniu stojącym przed jej domem. - U nas w okolicy żadnych pszczół nie ma. Co prawda sąsiad je miał, ale już dawno nie żyje - mówi i patrzy na tablicę. Fot. Dariusz Nawrocki
"UWAGA!!! Okręg występowania zgnilca amerykańskiego pszczół" - tablica z takim napisem wita kierowców wjeżdżających do Inowrocławia od strony Pakości.

- Przyznam się szczerze, że ta informacja trochę mnie przestraszyła. Nie wpadłem w panikę tylko dlatego, że media ciągle jeszcze nic nie trąbią na ten temat - mówi nasz czytelnik i prosi o wyjaśnienie tej sprawy.

To chyba żart

Zofia Sparzyńska od nas dowiedziała się o ostrzeżeniu stojącym przed jej domem. - U nas w okolicy żadnych pszczół nie ma. Co prawda sąsiad je miał, ale już dawno nie żyje - mówi i patrzy na tablicę.

- A co to w ogóle takiego jest? - pyta i ze śmiechem sama sobie odpowiada: - Myślę, że to ktoś tak z głupoty tu postawił.

Inny mieszkaniec widział tę tablicę wcześniej.

- Nie wiem nawet, czy bać się tego zgnilca, czy nie? - mówi z uśmiechem. Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszał. Nikt też nie informował go, jak powinien się zachować.

- A to trochę dziwne. Skoro ktoś postawił tu tablicę, mógł też wpaść i nas ostrzec lub uspokoić - mówi.

Choroba w dwóch ulach

- To choroba zakaźna występująca tylko u pszczół. Ludziom nic nie grozi - uspokaja Anna Sztukowska, zastępca kierownika Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Inowrocławiu.

Chore pszczoły zlokalizowano w dwóch ulach, w pasiece na pobliskich ogródkach działkowych. Zgodnie z przepisami owady te zostały spalone i posypane wapnem. Ich właściciel otrzymał odszkodowanie za straty jakie poniósł.

- Ognisko choroby jest już wygaszone. Pozostaje nam jeszcze tylko robota papierkowa - tłumaczy Anna Sztukowska.

To inspektorat zlecił miastu rozstawienie tablic informacyjnych w promieniu 3 kilometrów od miejsca, w którym odkryto chore pszczoły. Według Anny Sztukowskiej, większa akcja informacyjna nie była konieczna, bowiem służby weterynaryjne działały, a ludziom nic nie groziło.

***

Dobrze, że możemy uspokoić mieszkańców, iż zgnilec amerykański nęka tylko pszczoły, a nie ludzi. Tej informacji zabrakło jednak na tablicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska