Trwa policyjny protest, do którego przyłączyli się także mogileńscy policjanci. Kilka tygodni temu grupa funkcjonariuszy z naszego regionu była na proteście w Warszawie.
Masowe przechodzenie na L4 miało być kolejnym etapem protestu. W czasie akcji "Znicz" zwolnienia przynieśli do jednostek m.in. mundurowi z Torunia czy Grudziądza. Chorować zaczęli także mogileńscy policjanci. Według naszych nieoficjalnych informacji chorzy są wszyscy funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego. W prewencji z kilkunastu policjantów zostało w pracy dwóch, chorują także ci z wydziału kryminalnego, mogą dołączyć dzielnicowi.
O to czy faktycznie mundurowi masowo chorują i nie ma kto pracować spytaliśmy rzecznika mogileńskiej komendy asp. Tomasza Barteckiego. Oficer dyżurny przyznaje, że według stanu na piątek (2 listopada) chorych jest 24 policjantów. Jednak sytuacja jest dynamiczna i zwolnień może przybywać.
Rzecznik policji zapewnia jednak, że sytuacja nie stanowi zagrożenia i jest zapewniona obsada na dyżurach.
Według sprawozdania komendanta powiatowego za 2017 rok w KPP w Mogilnie było 89 etatów policyjnych.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?