
Chris Holder zapunktował i... zawiódł. Oni byli najgorsi w 11. kolejce PGE Ekstraligi
11. kolejka PGE Ekstraligi. Nie brakowało wielkich zwycięstw, ale i przegranych. Wybraliśmy zawodników, którzy niewiele pomogli swoim drużynom. Na tej liście zawodnicy m.in. z Get Well Toruń, Falubazu Zielona Góra czy Unii Leszno. Jest kilka mocnych nazwisk!
Zapraszamy >>>

Dawid Wawrzyniak, MrGarden GKM
Stały bywalec w naszym zestawieniu. Dwa wyścigi w derby Pomorza i ani razu nie powąchał punktu. Gdyby juniorzy gospodarzy choć zremisowali bieg numer 2, to szansa na bonusa byłaby bardzo duża.

Sebastian Niedźwiedź, Falubaz Zielona Góra
To już trzeci sezon w PGE Ekstralidze i pod nieobecność Alexa Zgardzińskiego kibice dzielili już skórę na Niedźwiedziu. Zbyt szybko, bo żużlowiec z rywali w hitowym meczu z liderem pokonał jedynie słabego w niedzielę Piotra Pawlickiego. 2 punkty w 3 startach - mało.

Chris Holder, Get Well Toruń
Australijczyk jest idealnym przykładem, jak sporo można nazbierać punktów i jak mały można mieć wkład w wynik zespołu. Holder miał w sumie 9+1 w derby Pomorza. W Grudziądzu zaczął od efektownego zwycięstwa z parą Lindbaeck- Buczkowski, ale w kolejnych pięciu wyścigach pokonał zaledwie... dwóch rywali (Kamila Wieczorka i Krzysztofa Buczowskiego).