Coraz wyraźniej widać, że z problemem tym długo w naszym mieście i powiecie nie będzie można sobie poradzić. Wśród nowo zarejestrowanych prawie dwie trzecie bezrobotnych poprzednio gdzieś pracowało, stracili pracę, szukają jej za pośrednictwem urzędu. Pracy nie ma, a na zasiłek może liczyć już tylko 24 proc. bezrobotnych w mieście i 20 proc. w powiecie ziemskim. Rośnie też liczba bezrobotnych absolwentów. To już 14 proc. wszystkich zarejestrowanych. Pieniędzy brakuje, Fundusz Pracy chudnie z roku na rok. W tym roku na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, czyli szkolenia, roboty publiczne, programy dla absolwentów, itp. przeznacza się 510 mln złotych, czyli 86,7 proc. tego, czym dysponowano na te cele w 2001 r. Oczywiście, do Włocławka dotrze tylko drobna część tej kwoty, w żaden sposób nie rozwiąże problemu bezrobocia, a jedynie załagodzi i to w stopniu minimalnym.
