Wypowiedzi wójta wprowadzają w błąd mieszkańców o ważnym dla każdego sołectwa funduszu sołeckim.
Po pierwsze, klucz od sołeckiej tablicy informacyjnej nie jest w posiadaniu sołtysa, tylko wójta i przewodniczącego rady gminy. Po drugie, w informacji podanej przez sołtysa nie ma żadnych zarzutów ani kłamstw tylko fakty. Pan wójt wypisuje bzdury o wymogu znajomości księgowości, aby wydawać pieniądze z funduszu sołeckiego. Pieniądze rozlicza się podobnie jak w Ochotniczej Straży Pożarnej.
Pan wójt podaje nieprawdę co do wysokości środków finansowych, jakimi dysponowałyby sołectwa. Najmniejsza część dysponowałaby sumą ok. 14 tys.zł, a największa wieś ok. 25 tys.zł. Za środki finansowe każda wieś robi to co uzna za najważniejsze w swojej wsi, a decydują o tym mieszkańcy wsi na zebraniu wiejskim, a nie wójt ani rada gminy.
Skarb państwa zwraca gminie od 10 proc. do 30 proc. wydanych środków pieniężnych, natomiast jeśli wójt wyda sam, gmina nie otrzyma nic. Przy ok. 200 tys. zł wydatkowanych przez sołtysów z funduszu sołeckiego, gmina Dragacz otrzyma od skarbu państwa od 40 do 60 tys. zł rocznie.
Apeluję do wszystkich mieszkańców gminy Dragacz aby przekonali swych radnych i sprawdzili, kto nie chce rozwoju swojej miejscowości i jest taki bogaty, że nie chce dla gminy od 40 do 60 tys. zł zwrotu wydanych pieniędzy przez sołtysów gminy Dragacz z funduszu sołeckiego.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »