MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciągnie wilka na parkiet

Piotr Pubanz
Rozmowa z EUGENIUSZEM SZWOCHERTEM, pomysłodawcą i organizatorem rozgrywek koszykarskich "O puchar dyrketora ZSP"

     - Jesteśmy na ligowym półmetku, jak Pan ocenia dotychczasowy przebieg rozgrywek?
     
- Z pewnością kibice mogą być zadowoleni z tegorocznej edycji. Poziom jest wyższy niż przed rokiem, a większość drużyn prezentuje wyrównane umiejętności. Wystarczy spojrzeć zresztą na tabelę. Aż sześć z ośmiu zespołów ma realne szanse zagrania w wielkim finale. Taki układ gwarantuje nam emocje w rundzie rewanżowej, właściwie w każdym meczu.
     - Do ostatniej rundy spotkań wydawało się, że w tej edycji dominować będzie jedna drużyna - LZS I BS Więcbork, faworyt jednak doznał niespodziewanej porażki?
     
- Tak to już jest w naszej lidze. W ubiegłym sezonie brylował Krokus Sośno, pewnie wygrywając rundę zasadniczą. W finale jednak nie sprostał koszykarzom z Więcborka. Teraz wydawało się, że podopieczni Jacka Mikołajczaka są poza konkurencją, a jednak trafili na dobrze dysponowanego rywala i ponieśli w Sośnie pierwszą porażkę. Myślę, że Krokus w rundzie rewanżowej będzie prezentował się dużo lepiej niż dotychczas.
     - Pomówmy jeszcze o samej idei ligi. Skąd się wziął pomysł jej powstania?
     
- Po pierwsze wzrost popularności koszykówki wśród młodzieży w latach dziewięćdziesiątych. Liga miała stać się sposobem spędzania wolnego czasu, rozrywką, zarówno dla zawodników, jak i kibiców. Drugim powodem zorganizowania ligi, było oddanie do użytku w 1999 roku pełnowymiarowej sali gimnastycznej. Obiekt ten powstał w sposób nietypowy, w wyniku adaptacji budynku po byłej "ArtB". Dzięki życzliwości i pomocy wielu osób, w tym uczniów, nauczycieli, zakładów pracy współpracujących ze szkołą, młodzież ma normalne warunki do uprawiania sportu. Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze kompletnego zaplecza socjalnego. No i ostatni aspekt - moje osobiste zainteresowania sportem, w tym koszykówką.
     - Czy to oznacza, że jest Pan dyrektorem z przeszłością... koszykarską?
     
- Chociaż z wykształcenia jestem historykiem, to podczas studiów, dla przyjemności, zajmowałem się koszykówką i piłką nożną. Byłem nawet przez pewien czas grającym trenerem uczelnianej drużyny. Gdy podjąłem pracę w szkole w Sępólnie, przez kilka lat trenowałem drużyny piłkarskie Krajny. Powstanie Ligi Koszykówki jest jakby naturalną konsekwencją tych sportowych zainteresowań. Organizacyjnie prowadzenie rozgrywek zajmuje trochę czasu, jednak chciałbym podkreślić zaangażowanie opiekunów poszczególnych drużyn, sponsorów oraz sędziów, bez których funkcjonowanie ligi byłoby niemożliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska