Poranione ciało 63-letniego mężczyzny znaleziono w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z domów w Wąbrzeźnie. Były podejrzenia, że przyczyną jego śmierci mogło być pogryzienie przez psy.
Policjanci zatrzymali 66-letniego najemcę mieszkania, właściciela psów. Był pijany - alkomat wskazał, że ma 1,6 prom. alkoholu w organizmie. We wtorek mężczyzna stanął przed prokuratorem.
Atak psów. Dziecko trafiło do szpitala [zdjęcia]
Psy, które zastano w mieszkaniu, to mieszańce. Zostały skierowane do schroniska, gdzie są pod obserwacją specjalistów.
Przyczyna śmierci zostanie ustalona podczas sekcji zwłok, którą zaplanowano na dziś.
Aktualizacja: Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że na ciele mężczyzny są rany kąsane zadane przez psa, ale to nie one były przyczyną śmierci 63-latka. Co nią było, okaże się dopiero po przeprowadzeniu dodatkowych badań pobranych próbek. Na ich wyniki trzeba jednak poczekać.
We wtorek właściciel psa usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci przez brak nadzoru nad psami. Na razie prokuratura w Wąbrzeźnie nie zamierza wycofywać się z tego zarzutu. Mężczyzna ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
To już drugie zdarzenie z udziałem psa tego mężczyzny. W maju zaatakował on sąsiada, któremu medycy w szpitalu założyli 30 szwów. Akt oskarżenia 66-latka w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
W Wąbrzeźnie pies zaatakował. Ranny mężczyzna ma 30 szwów na nodze
