Chodziło o słodką rywalizację w zbożnym celu, by wypieki umiliły mikołajki podopiecznym hospicjum. Do pracy w Domu Pomocy Społecznej od samego rana zabrały się cztery zespoły - gospodarze - Wiesława Kleina, Elżbieta Mróz i Alicja Mazur, Warsztat Terapii Zajęciowej z liderem Jackiem Grabowskim, Anną Sabiniarz i Piotrem Homernikiem, Środowiskowy Dom Pomocy z Haliną Dzwonkowską, Mariuszem Dziędzielą i Angeliką Szynwelską, dziewczyny z ZSP nr 2 - Sandra Weltrowska i Natalia Jeżewska, których opiekunką była Barbara Chlasta.
W świetlicy aż furczało, bo drużyny uwijały się jak w ukropie, by dobrze zagnieść ciasto, wykrawać ciasteczka, a potem zdobić je lukrami i posypkami. Ekipa gospodarzy postarała się o dodatkowy akcent na swoim stole - domek z piernika i drzewka. I wyglądało to przepięknie!
By nikt nie upadł na duchu, przez cały czas grała muzyka, a utalentowani wokaliści DPS śpiewali piosenki. I nogi same rwały się do tańca, ale tym razem nie o tańce przecież chodziło...
Jury miało problem, bo wszystkie wypieki były smakowite, pięknie udekorowane, pachnące przyprawami. I oparte o tradycyjne receptury. Więc mimo to, że Rafałowi Kuczkowskiemu wpadło w oko ciasto „szyszkowe”, a Grzegorzowi Czarnowskiemu - ciasteczka maślane „po szkocku”, zaś niżej podpisanej babeczki ze śmietanowym kremem, to zwycięzcami ogłosili...wszystkich. I dla wszystkich były dyplomy i nagrody. Specjalne wyróżnienie dla ŚDS za ciasteczka maślane.
- Chodzi nam o integrację i o tolerancję - tłumaczył wcześniej Józef Kołak, dyrektor ZSP nr 2. - By sprawić radość podopiecznym hospicjum na mikołajki.
Więc po zakończonych zmaganiach wszystkie słodkości zostały zapakowane i pojechały do hospicjum przy ul. Strzeleckiej.