- Mamy bardzo mokry rok. Ziemia jest przesiąknięta. Zgłaszałam latem, że niepokoi mnie stan rowu melioracyjnego za Kliniką Uzdrowiskową imienia Jana Pawła II. Wyglądało tak, jakby ten rów nie zbierał wody, a ta, co w nim stała cuchnęła. Byłam też w miejscu, gdzie rów odprowadza wodę do Wisły. Mam wrażenie, że nie jest oczyszczany i zapchał się - interpelowała na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Ciechocinku radna Aldona Nocna.
Przeczytaj również: Ciechocinek. W okolicy uzdrowiska już pojawiła się wielka woda.
- Rzeczywiście mamy wysoki stan wód gruntowych. Widać to tam, gdzie w rowach melioracyjnych zaczęły się tworzyć zastoiska wodne - odpowiadał radnej burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Wiele osób jest przekonanych, że to efekt zaniedbań burmistrza. Natomiast chcę powiedzieć, że jeszcze w ubiegłym i w tym roku oczyszczone zostało dwanaście i pół kilometra rowów szczegółowych w granicach miasta. Niestety zmienione zostały przepisy. Nałożyły one na właścicieli gruntów obowiązek utrzymania drożności rowów na ich terenie. Efekt jest taki, że wielu właścicieli zamiast dbać o nie, zasypuje je. To prowadzi do tworzenia się rozlewisk. Myślę, że jedną z ważniejszych spraw jest konieczność zmiany tych przepisów. Tym powinny zajmować się samorządy. Powinno się również wprowadzić restrykcyjne przepisy, bo co z tego, że miasto udrożni kilkanaście kilometrów rowów, skoro są odcinki, gdzie woda natrafia na zasypane fragmenty.
Jak zapewnił Aldonę Nocną burmistrz, wspomniany przez nią rów melioracyjny od ulicy Rolnej aż do rowu wstecznego, został wykoszony i oczyszczony.
- Niedawno okazało się, że przed wałem tworzy się zastoisko wodne, bo kratkę odpływową zarosła roślinność. Wszystko to zostało wyczyszczone. Stan wód gruntowych jest jednak tak wysoki, że nie liczę na szybkie obniżenie poziomu wody - dodał burmistrz Dzierżewicz.
Dziś (16 września o godz. 14.30) w magistracie ma odbyć się spotkanie w sprawie stanu wału wokół Ciechocinka i rowów melioracyjnych.
Udostępnij