Ciechocińska fontanna "Grzybek" wymaga generalnego remontu. Stan jej jest zły. Po ubiegłorocznym upalnym lecie i niskich temperaturach tegorocznej zimy fontanna zaczęła po prostu rozsypywać się. Przed sezonem Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek przeprowadziło doraźny remont, po którym "Grzybek" został uruchomiony na sezon. Remont ten jednak zapewnia prawidłowe działanie fontanny tylko na kilka, może kilkanaście miesięcy. W związku z koniecznością renowacji "Grzybka" praktycznie od podstaw, spółka uzdrowiskowa wystąpiła do miasta z propozycją wspólnego remontu. PUC przedstawił propozycje w dwóch wariantach, mniejszego i większego udziału finansowego gminy. W tym czasie miasto wystąpiło z trzecim wariantem - przeniesienia "Grzybka" w zupełnie inne miejsce. Potem zaproponowano lokalizację w pobliżu ulicy Armii Krajowej.
- "Grzybek" znajduje się w miejscu niefortunnym. Z dwóch stron otoczony jest przez ruchliwe ulice - Zdrojową i Kościuszki. Podczas jednego ze spotkań padła propozycja przeniesienia fontanny w miejsce, gdzie byłaby odizolowana od spalin i ruchu drogowego - tłumaczył Jerzy Draheim, przewodniczący komisji komunalnej i porządku publicznego, podczas spotkania z przedstawicielami PUC-u w sprawie fontanny.
Jak się jednak okazuje, przeniesienie "Grzybka" to nie taka prosta sprawa. Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek opracowało szacunkowy koszt całej operacji, wyceniając ją na 1 milion 369 tysięcy złotych (według magistratu suma ta i tak jest bardzo zaniżona). W ramach niej zaplanowano m.in. budowę nowej fontanny, doprowadzenie solanki ze źródła pod obecnym "Grzybkiem" do nowego miejsca, adaptację terenu wokół nowej fontanny, likwidację "starej" fontanny (w tym ostatnim przypadku zamiast wyburzenia radni brali pod uwagę adaptację tego miejsca m.in. na punkt widokowy).
Sam koszt przeniesienia "Grzybka", nawet jeśli będzie o wiele wyższy niż rząd sum przedstawiony radnym przez PUC, to nie jedyny problem. Pomysł przeniesienia fontanny rodzi szereg kłopotów logistyczno-prawnych.
- Jeśli państwo wezmą pod uwagę trzeci wariant (przeniesienia fontanny - dop. red.), trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że dzisiejszy "Grzybek" pozostaje w tym samym miejscu, bo to zabytek wpisany do rejestru. Bardzo trudno będzie uzyskać zgodę konserwatora na jego rozbiórkę. Kolejna rzecz. To swoisty wizerunek Ciechocinka i część składowa infrastruktury uzdrowiskowej. Podejrzewam, że wszyscy w uproszczeniu przyjęli, że weźmie się fontannę, taką jaka jest, na rolki i przesunie w inne miejsce. A tak się nie da tego zrobić - przekonywał Stefan Smulski, prezes zarządu PUC SA.
- Pod "Grzybkiem" jest źródło z 1911 roku. To jedyne źródło, gdzie solanka jest pompowana - wyjaśniała radna Aldona Nocna. - Bez solanki z tego ujęcia nie będą działały tężnie ani warzelnia soli. Miasto musi pomóc spółce, bo jeśli nie będzie wabika, jakim jest "Grzybek", nie będzie uzdrowiska.
Według radnej zresztą nie sam "Grzybek" jest najważniejszy, ale źródło, które znajduje się pod nim. - Obecny wygląd "Grzybka" to nie jest jego pierwotna wersja z 1926 roku. Ulegał bowiem modyfikacjom. Myślimy o tym, żeby przy fontannie był spokój i żeby nie było spalin, bo to swojego rodzaju inhalatorium, ale generalnie to wtórna rzecz. Najważniejsza jest solanka i to ujęcie, bez którego nie będzie Ciechocinka. Musimy tak przemyśleć sprawę fontanny "Grzybek", żeby nie zaszkodzić całemu uzdrowisku. Fachowcy muszą się wypowiedzieć, czy przeniesienie fontanny nie zaszkodzi ujęciu solanki w tym miejscu - przekonywała radna Nocna.
Radny Paweł Kanaś zwrócił uwagę, że po przeniesieniu fontanny na działkę miejską, PUC utraci część swojego majątku. Nowa fontanna będzie należała do miasta, a gmina będzie musiała kupować solankę od spółki uzdrowiskowej. Poza tym obecny "Grzybek" znajduje się w strefie, gdzie chroniony jest również układ przestrzenny uzdrowiska. - Czy konserwator zabytków zgodzi się ten układ zmienić? - pytał radny.
- Kwestia zapewnienia odpowiedniego poboru solanki dla nowej fontanny ze źródła pod "Grzybkiem" nie będzie problemem. Natomiast postawienie drugiej fontanny o tym samym charakterze (czyli również inhalatorium - dop. red.) nie jest dobrym rozwiązaniem - mówił Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Ciągle też mówimy o stworzeniu minimum komfortu dla osób, które korzystają z "Grzybka". Czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem powrócenie do koncepcji, o której już rozmawialiśmy? Być może sprawę zmieniłoby posadzenie ekranu z zieleni i ograniczenie ruchu na Zdrojowej na odcinku od Armii Krajowej do Kościuszki do jednego pasa?
- Uważam, że "Grzybek" powinien pozostać w tym miejscu, gdzie jest - mówiła radna Klara Drobniewska. - Natomiast musimy się zastanowić, jak pomóc spółce utrzymać ten obiekt. Położenie "Grzybka" nie jest szczęśliwe, ze względu na ruch uliczny. Przerabialiśmy już zmianę ruchu kołowego w tym miejscu, zamknięcie fragmentu ulicy Zdrojowej i rozstrzygnięcie jak ma wyglądać ruch na ulicy Kościuszki. Pozamykaliśmy wiele ulic. Mieszkańcy się buntowali, a w końcu przyzwyczaili się.
- Według mnie "Grzybek" powinien zostać, tu gdzie jest. Trzeba pomóc go wyremontować i wspólnie o niego dbać. Zrobić ekran z zieleni, żeby to miejsce było zaciszne - przekonywał Wojciech Zieliński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Ciechocinku. - Pani Klaro, przerabialiśmy już kwestię zamknięcia tego skrzyżowania i myślę, że byłaby to bardzo trudna decyzja, jak nie niemożliwa. Dziś powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, w którym kierunku mamy iść. Czy przenosimy "Grzybek", czy pomagamy w jego remoncie. Bez wchodzenia w szczegóły.
- Jeśli odrzucamy koncepcję z przeniesieniem fontanny, to można wykorzystać gotową propozycję, którą kiedyś zgłaszałem, czyli zmianę organizacji ruchu w tym miejscu - poparł głos radnej Drobniewskiej, Paweł Kanaś. - W lokalnym planie rewitalizacji jest tam wpisany plac centralny. Przy ulicy Armii Krajowej jest parking. Wyłączamy go i mamy szeroką ulicę. Część ulicy Kopernika od ulicy Armii Krajowej do Kościuszki można poszerzyć i w ten sposób powstanie korytarz komunikacyjny, dzięki któremu można ominąć te interesujące nas kilkaset metrów. Fontannę od strony ulicy Kościuszki oddzielamy szpalerem zieleni, bo ta ulica musi zostać drożna, gdyż łączy centrum miasta z zatorzem. Remontujemy "Grzybek" i mamy piękny plac centralny, którego jeszcze w Ciechocinku nie było.
- Odnoszę wrażenie, że ty mówisz do pana dziennikarza. Taką koncepcję może przedstawić każdy z nas. Wówczas pan dziennikarz wybierze sobie najbardziej właściwą i ją opisze - zaatakował Kanasia Wojciech Zieliński.
- O tej koncepcji mówi się publicznie od kilku lat - odciął się wiceprzewodniczącemu radny.
Ostatecznie wszyscy radni uczestniczący w spotkaniu - z mniejszym lub większym przekonaniem - uznali, że "Grzybek" należy zostawić w miejscu, w którym jest od lat. Stwierdzili również, że należy pomóc spółce w remoncie ciechocińskiego zabytku.
Według prezesa Stefana Smulskiego koszt remontu "Grzybka" zawiera się w przedziale od 200 do 250 tysięcy złotych. Natomiast w tym roku trzeba przygotować zadanie od strony projektowej. Dokumentacja może kosztować do 30 tysięcy złotych.
- Jestem przeciw przeniesieniu "Grzybka". A pieniądze na dokumentację już są w budżecie. Od dwóch lat zapewnione jest pięćdziesiąt tysięcy złotych na pomnik "Wdzięczności". Przechodzą z roku na rok i nic z tego nie wynika. Przenieśmy je na fontannę "Grzybek" - podpowiadała radna Aldona Nocna.
Ciechocinek. Radni odstąpili od pomysłu przeniesienia fontanny "Grzybek" w inne miejsce. Chcą za to pomóc uzdrowisku w remoncie zabytku.
Mariusz Strzelecki

Dziś fontanna "Grzybek" nosi miano inhalacji ss, solankowo - spalinowej. Rozwiązaniem tego problemu nie będzie jednak przeniesienie fontanny w inne miejsce.
Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek wystąpiło do miasta z propozycją wspólnego remontu "Grzybka". Miasto zaproponowało przeniesienie fontanny w inne miejsce. Przeważyły jednak argumenty przeciwko temu pomysłowi i "Grzybek", przynajmniej na razie, zostanie na swoim miejscu.
Podaj powód zgłoszenia
W
Oczywiście, że to nie sprawa Dzierżewicza. Ogrodowiczowi to nie przeszkadza. Tylko sprawa jest kiedy jeden z drugim bierze pieniądze - pensję. Wtedy jest sprawa i to jego obchodzi. Zainteresowana jest rada miasta tym samym aby wziąć dla siebie a nic nie zrobić dla... mieszkańców o kuracjuszach nie wspomnę. Tak sobie rządzą kolesie z przyjaciółkami. No i mają nadzieję, że wygrają następne wybory. Przykre, że nie ma nikogo kto mógłby im zagrozić. Jeżeli są to niestety jednostki. Ale te są skazane na wyginięcie. Dzierżewicz, Ogrodowski czy Sobieraj bądź inni wszystko zrobią aby ich przyjaciele, rodziny o ile nie oni sami dalej mogli kraść z państwowej kasy. Dzierżewicz, że nie byla - jest jego sprawa dostał medal od wojewody. Ogrodowicz ślizga się po gównach ale te usuwa zgodnie z planem bo akurat ma gówno np. na Kopernika ale z Tężniowej nie ruszy. Sobierajowi nie przeszkadza, że Grzybek zniknie i przestanie być punktem orientacyjnym dla wielu przyjezdnych. Co tam jakiś cyrk w pobliżu rozjeżdżonego cmentarza i to jeszcze cmentarz żydowski. Ważne żeby była kasa nieważne w jaki sposób zarobiona. Może tak cyrk rozbiłby swój namiot pod oknami urzędu. Wtedy barany miałyby bliżej do nowego wybiegu i dostałyby kasę.Przecież taka lokalizacja to nie sprawa Dzierżewicza a Ogrodowskiemu nie przeszkadza a Sobieraj mógłby zaprezentować swoje talenty pasożytnicze. No i wszystkim koniecznie za medal od premiera Pawlaka za upowszechnianie kultury w Ciechocinku.
ż
Nieprawda. Cyrk stanął na działce narożnej, a cmentarz żydowski jest tam, gdzie ludzie parkują auta i stoi smietnik. Swego czasu radna Nocna zabiegała o ogrodzenie tego terenu, by nie było bezczeszczenia cmentarza i ustawienie stosownej tablicy, ale burmistrz był jak zwykle przeciw. Podobnie jest z cmentarzem ewangelickim na Słońsku. Burmistrz mówi, że to nie jego sprawa!
Lepiej wydawać pieniądze budżetowe na nowe meble pod wymiar dla pani skarbniczki! A kuracjusze spacerują i widzą, że w Ciechocinku bezcześci się groby.
Lepiej wydawać pieniądze budżetowe na nowe meble pod wymiar dla pani skarbniczki! A kuracjusze spacerują i widzą, że w Ciechocinku bezcześci się groby.
f
No i lokalna TV miałaby super temat.Historia cmentarza żydowskiego obok tężni. Zniszczono,część przeznaczono na cm.rzymskokatolicki, a część na prywatny parking. Teraz stanął tam CYRK, proponuję zaprosić gości z Izraela .
Na pewno będzie Ciechocinek sławny nie tylko w kraju ,ale i na świecie.Może nasze władze i rada miasta też dostaną medal.Ostatecznie dbają o rozrywkę tak żywych ,jak i umarłych.
Jeszcze można zrobić wycieczkę szlakiem "zabytków'----"Pomorzanka", "Andrzejówka" "Wiarus", "Hotel MIllera",basen solankowy i wiele innych w podobnym stanie. Na jeden odcinek poglądowy wystarczy.
Na pewno będzie Ciechocinek sławny nie tylko w kraju ,ale i na świecie.Może nasze władze i rada miasta też dostaną medal.Ostatecznie dbają o rozrywkę tak żywych ,jak i umarłych.
Jeszcze można zrobić wycieczkę szlakiem "zabytków'----"Pomorzanka", "Andrzejówka" "Wiarus", "Hotel MIllera",basen solankowy i wiele innych w podobnym stanie. Na jeden odcinek poglądowy wystarczy.
a
Rzeczywiście dane sa zmanipulowane! Nie można danych z bipu za 2009 rok przedstawiać jako dane za 2010 rok jak uczynił to pan Gralak. Dlaczego? Bo to nieuczciwe! Np. stwierdzenie "Bartoszek 6.172 zł" sugeruje że radny któremu dawno juz wygasł mandat w dalszym ciągu pobiera publiczne pieniądze. A jest to przecież kłamstwo!!! I nie można się tu powoływać na żródło jakim jest bip bo w bipie jest napisane zupełnie co innego niz napisał pan Gralak!!! Radni w 2010 roku składali zaznania za 2009 rok (to logiczne zresztą). Panie Gralak czas wrócić do szkoły.
Odezywaja sie Panowie oburzeni radni i ich klakierzy. Mlody Gralak widocznie za bardzo wam zaczyna zagrazac , skoro probojecie chlopaka oczerniac, mam nadzieje ze wejdzie do rady i wam przetrzepie tylki .
Odezywaja sie Panowie oburzeni radni i ich klakierzy. Mlody Gralak widocznie za bardzo wam zaczyna zagrazac , skoro probojecie chlopaka oczerniac, mam nadzieje ze wejdzie do rady i wam przetrzepie tylki .
I
Można by to pokazać o czym piszesz, w ramach np. programu interwencyjnego. Jednak lepiej porozmawiać bezpośrednio z radnymi, mają przecież dyżury, możesz iść do radnego z Twojej ulicy jeśli uznasz że masz naprawdę coś konkretnego i ważnego do powiedzenia. To dobry sposób na poznanie punktu widzenia radnego i zgłoszenie własnego pomysłu zmiany.
Zdarzyło mi się rozmawiać z radnym z mojego osiedla o sprawie która mnie poruszyła i dowiedziałam się wielu szczegółów.
A w TV można by pokazać:
- krótkie relacje z imprez kulturalnych,wystaw itd.
- wywiady z ciekawymi ludźmi, autorami wystaw, artystami biorącymi udział w imprezach
- kogoś kto ciekawie opowie o historii miasta i regionu
- firmy które pokażą swoje oferty i zachęcą klientów
- filmy robione przez mieszkańców i przyjezdnych
itd... itd...
Każdy coś może zaproponować a kwestie prawne związane z finansowaniem najlepiej powierzyć fachowcom.
Zdarzyło mi się rozmawiać z radnym z mojego osiedla o sprawie która mnie poruszyła i dowiedziałam się wielu szczegółów.
A w TV można by pokazać:
- krótkie relacje z imprez kulturalnych,wystaw itd.
- wywiady z ciekawymi ludźmi, autorami wystaw, artystami biorącymi udział w imprezach
- kogoś kto ciekawie opowie o historii miasta i regionu
- firmy które pokażą swoje oferty i zachęcą klientów
- filmy robione przez mieszkańców i przyjezdnych
itd... itd...
Każdy coś może zaproponować a kwestie prawne związane z finansowaniem najlepiej powierzyć fachowcom.
B
Rzeczywiście dane sa zmanipulowane! Nie można danych z bipu za 2009 rok przedstawiać jako dane za 2010 rok jak uczynił to pan Gralak. Dlaczego? Bo to nieuczciwe! Np. stwierdzenie "Bartoszek 6.172 zł" sugeruje że radny któremu dawno juz wygasł mandat w dalszym ciągu pobiera publiczne pieniądze. A jest to przecież kłamstwo!!! I nie można się tu powoływać na żródło jakim jest bip bo w bipie jest napisane zupełnie co innego niz napisał pan Gralak!!! Radni w 2010 roku składali zaznania za 2009 rok (to logiczne zresztą). Panie Gralak czas wrócić do szkoły.
W
Zgoda, że smrodu nie czuć... Tylko co pokazać ? Zgliszcza w centrum a może powtarzam to klepisko przy tężniach czy śmieci na niesprzątniętych bo nieobjętych planem Ogrodowskiego ulicach. Czy tego nie widać ? Może wzorem państwowej telewizji z nie tak dawnej historii pokazać ludzi kadzących Dzierżewiczowi. Czy obu zadowolonych z życia, bo znów udało się okraść mieszkańców i kuracjuszy. Czy radnych, którzy otwierają drzwi do lasu. Czy ludzi na dworcu pozbawionych toalety na dworcu a załatwiających się pod drzewem... Czy tereny bo tym co nie tak dawno było basenem solankowym. To jest reklama z którą się Ciechocinek może istotnie pochwalić się calej Polsce i promować w Europie.
I
Smrodu nie czuć w telewicji
Każde miasto ma coś pozytywnego do pokazania.
Telewizja to dobra promocja, podobnie jak lokalna prasa.
Trzeba by się skontaktować z kimś kto się na tym dobrze zna, jak nakłonić różne organizacji i instytucje do pokazania się w telewizji i sponsorowania jej, dla nich to też promocja.
Radni są różni, jak w każdym urzędzie, jak ktoś ma coś dobrego do zaproponowania, niech sam startuje. Myślę że to trudna praca, odpowiedzialna, dla osób umiejących dobrze współpracować z innymi, no i to ciągłe bycie "na cenzurowanym" nie zawsze jest przyjemne.
Każde miasto ma coś pozytywnego do pokazania.
Telewizja to dobra promocja, podobnie jak lokalna prasa.
Trzeba by się skontaktować z kimś kto się na tym dobrze zna, jak nakłonić różne organizacji i instytucje do pokazania się w telewizji i sponsorowania jej, dla nich to też promocja.
Radni są różni, jak w każdym urzędzie, jak ktoś ma coś dobrego do zaproponowania, niech sam startuje. Myślę że to trudna praca, odpowiedzialna, dla osób umiejących dobrze współpracować z innymi, no i to ciągłe bycie "na cenzurowanym" nie zawsze jest przyjemne.
W
Pomysł jest dobry ale... Ale czym zainteresować mieszkańców i kuracjuszy ? Smrodem palonego plastiku i starych opon, czy tym że na targowisku nie ma toalet a gdy się idzie ul. Zdrojową od Tesco w stronę Grzyba to nie ma po drodze koszy na śmieci czy, że przy tężniach jest klepisko zamiast trawnika. Nie wspomnę o planowym według darmozjada Ogrodowskiego sprzątaniu ulic. Gdy nie ma jakiejś ulicy w grafiku to śmieci nie zostaną uprzątnięte. Czy może telewizja ma być okazją do wzbogacenia się już i tak "biednego" Dzierżewicza albo jemu podobnych z Rady Miasta. Telewizja aby pokazać twarze złodziejskiej szajki, która zapewnia wojewodę jak to się dobrze mieszka i odpoczywa ? Nie, nie jestem malkontentem tylko jest tyle innych spraw ważnych dla miasta i kuracjuszy od własnej telewizji. No i kto miałby sponsorować. Przecież państwowe i prywatne stacje żyją z reklam. Co tu reklamować ten smród czy kłamstwa lokalnych władz... a zyski do ich kieszeni.
I
Widać nie takie "barany" siedzą w Radzie Miasta, skoro pomysł przeniesienia Grzybka upadł
Sytuacja rozwinie się zapewne na korzyść: fontanna zostanie gruntownie wyremontowana wspólnym siłami Miasta i PUC, będzie nadal cieszyć mieszkańców i przyjezdnych.
Ciekawe co myślicie o TV internetowej. Może to być telewizja prywatna, relacje z bieżących wydarzeń z życia miasta ucieszą kuracjuszy, trochę "przedłużą" ich pobyt w Ciechocinku a dla Mieszkańców bedą źródłem wiedzy o lokalnym środowisku. Przecież nie każdy wszystko wie co się dzieje w mieście, nawet jak w nim mieszka.
Sytuacja rozwinie się zapewne na korzyść: fontanna zostanie gruntownie wyremontowana wspólnym siłami Miasta i PUC, będzie nadal cieszyć mieszkańców i przyjezdnych.
Ciekawe co myślicie o TV internetowej. Może to być telewizja prywatna, relacje z bieżących wydarzeń z życia miasta ucieszą kuracjuszy, trochę "przedłużą" ich pobyt w Ciechocinku a dla Mieszkańców bedą źródłem wiedzy o lokalnym środowisku. Przecież nie każdy wszystko wie co się dzieje w mieście, nawet jak w nim mieszka.
W
Moja wina nie bywam na sesjach rady. Obowiązki. Dlatego w swojej naiwności myślałem, że radni to stado baranów które przewodnik może poprowadzić n a w e t na rzeź. A one tylko pobeczą i zrobią co im pan każe. Z obserwacji przedmówcy jasno wynika, że to stado ma własne zdanie ale i tak bardziej pilnuje własnego pełnego koryta niż interesu miasta. Chyba już najwyższy czas aby wymienić aż do dna w całości obecne władze. Proponuję rozpocząć nowe rządy, wybrać uczciwych i prawych ludzi a nie istotne z jakiej opcji. B a r d z o w a ż n e aby myśleli o mieście jak o własnym domu o który trzeba dbać i być z niego dumnym... Tylko jest istotny problem z kogo wybierać, kiedy złodzieje Dzierżewicza są wszędzie. Z kogo wybrać ???
s
Njusy z sesji:
- miasto się zapada- idziesz do kawiarni czy sklepu i nagle...chodnik zapada się pod nogami
( być może jest to zachęta do zejścia do podziemia)
- mieszkańcy polują na siebie - kto popiera nie tego co trzeba - tego może przejechać auto
-policja dozywia się w godzinach służby w barach
- wiceprzewodniczący zazdrości jednej radnej sesji fotograficznej.Jego zdaniem kobieta ta przychodzi na sesje by ją fotografowali dziennikarze
- burmistrz ma problemy z vatem lub watą za 300 tysięcy. Sprzedał jakąs działeczkę i źle wypełnił papiery
- procesy wytoczone przez władze oraz koszty procesów kosztowały już tyle,że ...tu wpiszcie swoje bolączki mieszkańcy!
- wielu radnych ma problemy z mówieniem. Zamiast się odzywać, dyskutować - to podnosili jedynie ręce, których inny radny nie mógł dobrze zliczyć
- radni mają zlikwidować mafię na prośbę mieszkanek
- protokół z sesji nie jest czytany przez radnych. NO BO PO CO? Czyta jedynie jeden radny, uważa, że nie wszystko w nim jest, bo burmistrz jako znany powszechnie cenzor... chyba wyrzuca kropki i przecinki, a może przy okazji coś więcej?
- komendant przyjmuje we wtorki (także przestępców:))
- ulicy JANA PAWŁA II nadal nie będzie, bo jest za długa
- mieszkańcy nie chcą dyskotek i koncertów wieczorem we własnych domach
-UWAGA OBYWATELKI przybyłej na sesję:
Jeśli nie chcesz mieszkańców zguby,
koszy daj więcej Burmistrzu luby
Będę przychodził na sesje, bo to lepsze niż seriale w TV A protokół przeczytam z wypiekami na twarzy:)
I radni wcale nie przypominają baranów, jak powtarza przedmówca........................który chyba był bacą i tylko o owcach i baranach by pisał.
- miasto się zapada- idziesz do kawiarni czy sklepu i nagle...chodnik zapada się pod nogami
( być może jest to zachęta do zejścia do podziemia)
- mieszkańcy polują na siebie - kto popiera nie tego co trzeba - tego może przejechać auto
-policja dozywia się w godzinach służby w barach
- wiceprzewodniczący zazdrości jednej radnej sesji fotograficznej.Jego zdaniem kobieta ta przychodzi na sesje by ją fotografowali dziennikarze
- burmistrz ma problemy z vatem lub watą za 300 tysięcy. Sprzedał jakąs działeczkę i źle wypełnił papiery
- procesy wytoczone przez władze oraz koszty procesów kosztowały już tyle,że ...tu wpiszcie swoje bolączki mieszkańcy!
- wielu radnych ma problemy z mówieniem. Zamiast się odzywać, dyskutować - to podnosili jedynie ręce, których inny radny nie mógł dobrze zliczyć
- radni mają zlikwidować mafię na prośbę mieszkanek
- protokół z sesji nie jest czytany przez radnych. NO BO PO CO? Czyta jedynie jeden radny, uważa, że nie wszystko w nim jest, bo burmistrz jako znany powszechnie cenzor... chyba wyrzuca kropki i przecinki, a może przy okazji coś więcej?
- komendant przyjmuje we wtorki (także przestępców:))
- ulicy JANA PAWŁA II nadal nie będzie, bo jest za długa
- mieszkańcy nie chcą dyskotek i koncertów wieczorem we własnych domach
-UWAGA OBYWATELKI przybyłej na sesję:
Jeśli nie chcesz mieszkańców zguby,
koszy daj więcej Burmistrzu luby
Będę przychodził na sesje, bo to lepsze niż seriale w TV A protokół przeczytam z wypiekami na twarzy:)
I radni wcale nie przypominają baranów, jak powtarza przedmówca........................który chyba był bacą i tylko o owcach i baranach by pisał.
m
Bynajmniej! Kłamliwa informacja w sieci żyje długo. W przypadku radnych róznica wydaje się niewielka, ale w przypadku pracowników UM kwoty są znaczne. Należy przeprosić, a nie głupio się tłumaczyć. Podanie do publicznej wiadomości, że ktoś pobrał więcej pieniędzy społecznch niż się należy jest obraźliwe. Jeśli nie potrafi się pan przyznać do błędu to pańska sprawa. Dane w bipie są czytelne i podawanie ich jako źródła dochodów za 2010 rok jest nadużyciem.
I tak za dużo kasy wzieliście przez 4 lata "nic nie robiąc" lub niewiele i nie czepiajcie się p. Gralaka. Wszyscy sa na tyle biegli, by obliczyc wasze apanaże za nasze podatki. Może wreszcie sobie uświadomicie - szanowni radni, że na wasze diety to my płacimy i nie ma się co obrażac, to t y l k o pieniądze, które wy także liczycie, więc urażoną dumę schowajcie. A może będziecie pracowac społecznie jak to kiedyś bywało.
Ciekawe ilu byłoby chętnych gdyby nie kasa?
I tak za dużo kasy wzieliście przez 4 lata "nic nie robiąc" lub niewiele i nie czepiajcie się p. Gralaka. Wszyscy sa na tyle biegli, by obliczyc wasze apanaże za nasze podatki. Może wreszcie sobie uświadomicie - szanowni radni, że na wasze diety to my płacimy i nie ma się co obrażac, to t y l k o pieniądze, które wy także liczycie, więc urażoną dumę schowajcie. A może będziecie pracowac społecznie jak to kiedyś bywało.
Ciekawe ilu byłoby chętnych gdyby nie kasa?
W
Peter jesteś baranem prostakiem i do tego widać takim samym złodziejem jak burmistrzowie i rada miasta. Nic sobą nie reprezentujesz a umiesz tylko buczeć i kraść jak oni. Kradzione nie tuczy, więc korzystaj póki póty możesz. Czuj się bezkarny jak banda burmistrza i stado rady miasta. Co jeszcze wymyślisz razem z nimi tego nie wiem. Ale za twoją i ich sprawą miasto - "uzdrowisko" staje się cuchnącym wychodkiem gdzie nie jest warto się załatwić. Ponieważ barany będą się "zastanawiały" czy ludzie mają potrzeby fizjologiczne i za to brały pieniądze.Załatwiaj się z kolesiami burmistrza i radnymi na swoim podwórku a nie podrzucaj swoich g... mieszkańcom i kuracjuszom. którzy płacą za twoje i ich nieróbstwo.
P
Bynajmniej! Kłamliwa informacja w sieci żyje długo. W przypadku radnych róznica wydaje się niewielka, ale w przypadku pracowników UM kwoty są znaczne. Należy przeprosić, a nie głupio się tłumaczyć. Podanie do publicznej wiadomości, że ktoś pobrał więcej pieniędzy społecznch niż się należy jest obraźliwe. Jeśli nie potrafi się pan przyznać do błędu to pańska sprawa. Dane w bipie są czytelne i podawanie ich jako źródła dochodów za 2010 rok jest nadużyciem.