Clout MMA 3. Bartman obił Augustyna
Kto by się spodziewał, że to siatkarz pokaże piłkarzowi, jak się kopie. Walka nie wyszła nawet poza pierwszą rundę. Trwała nieco ponad dwie minuty. To Bartman narzucił wysokie tempo. Zaczął od low kicków, ale największe spustoszenie zasiały high kicki kierowane w głowę Augustyna.
To właśnie niedawny stoper Wieczystej Kraków był murowanym faworytem walki. Od początku walka nie układała się po jego myśli. Próbował nad nią zapanować pięściarsko, ale mocne ciosy ze strony Bartmana zrobiły swoje. W końcu pokonany padł na matę z grymasem bólu wypisanym na twarzy.
Co ciekawe, to Augustyn wezwał Bartmana do oktagonu. Siatkarz początkowo nie chciał walczyć. Twierdził, że to jeszcze nie jego poziom. Zmienił decyzję, gdy wręczono mu... pampersa.
Jakub Wawrzyniak zlał Tomasza Hajtę. Udany debiut byłego reprezentanta Polski
- Przykro mi jest, że Błażej skończył z kontuzją. Jak mam być szczery to nie jestem do końca zadowolony. Na tarczach trzymam gardę przepięknie, a na walce trzymałem ręce jakby w kieszeniach - stwierdził Bartman.
- Ja nieźle kopię i cieszę się, że się z tym wcześniej nie zdradziłem - dodał Bartman po walce i poprosił, żeby Sławomir Peszko, ambasador Clout MMA, nie dawał mu już więcej piłkarzy. Chce Adriana Ciosa, dzisiejszego rywala Marcina Najmana.
Zbigniew Bartman we freak fightach:
- zwycięstwo z Tomaszem Hajtą (duszenie zza pleców)
- zwycięstwo z Błażejem Augustynem (high kicki, kontuzja rywala)
EKSTRAKLASA w GOL24
Lukas Podolski o żonie Monice: Miłość od pierwszego wejrzeni...
