Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co czwarty pracownik jest na granicy wyczerpania, bo haruje po godzinach i za dwoje

Agnieszka Domka-Rybka, Fot. SXC [email protected] tel. 52 32 63 186
Główne przyczyny, z powodu których robota cieszy nas coraz mniej jest zła organizacja, zarobki i poczucie, że kryzys zamknął drogę do rozwoju kariery zawodowej.
Główne przyczyny, z powodu których robota cieszy nas coraz mniej jest zła organizacja, zarobki i poczucie, że kryzys zamknął drogę do rozwoju kariery zawodowej.
Co dziesiąty Polak ma dodatkową pracę, co czwarty zatrudniony jest na granicy wyczerpania, bo haruje za dwoje, po godzinach i w weekendy.

Z badań wynika, że choć nie lubimy pracować, chętnie zgadzamy się na dodatkową robotę. Dla pieniędzy. Niektórych zwyczajnie nie stać na to, by pracować w jednym miejscu. Tak, jak np. panią Annę Kurpiel, która pochodzi z okolic Włocławka, a na stałe mieszka na bydgoskim osiedlu Kapuściska.

Czytaj też: Zmęczeni, źli, zestresowani...? Wypalenie zawodowe dotyka nas coraz częściej


Najpierw kawalerka, teraz coś większego

 

- W Bydgoszczy skończyłam studia, koleżanka znalazła mi tutaj męża, tak więc miałam ważny powód, by nie wracać do rodzinnej miejscowości - zdradza pani Anna. - Na początku rodzice kupili mi kawalerkę, ale dwa lata temu wzięliśmy z mężem kredyt hipoteczny i przeprowadziliśmy się do większego, wygodniejszego mieszkania. I wtedy trzeba było pomyśleć o dodatkowym zajęciu. Z wykształcenia jestem przedszkolanką, więc wychodząc z pracy dość wcześnie mogłam sobie pozwolić na dodatkowy etat, w innym przedszkolu. W jednym pracuję jako wychowawca, w drugim jestem wicedyrektorem. Ponadto mam też podpisaną umowę z agencją reklamową i często w weekendy prowadzę imprezy dla dzieci w centrach handlowych. Mąż też pracuje do wieczora. Dzięki temu po zapłaceniu raty kredytu, zostaje nam jeszcze na godne życie. Ale fakt, coś za coś!padamy ze zmęczenia. Nie mamy na nic siły, nasze organizmy buntują się. Bywamy sfrustrowani.

Statystyki pokazują, że takich osób, jak państwo Kurpielowie, jest coraz więcej. Na 16 mln zatrudnionych Polaków, aż 11 mln haruje po godzinach, czyli dłużej niż - ustawowo - 40 godzin tygodniowo. Na dodatkową pracę poświęcają średnio 12 godzin tygodniowo. Efekt? Rok temu na swoją pracę narzekało 40 procent rodaków - wynika z raportu Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych, dziś o 10 proc. więcej. Główne przyczyny, z powodu których robota cieszy nas coraz mniej jest zła organizacja, zarobki i poczucie, że kryzys zamknął drogę do rozwoju kariery zawodowej. W wielu firmach po zwolnieniach ci, którzy zostali, musieli przejąć obowiązki kolegów, oczywiście bez podwyżki.

W takiej nerwowej sytuacji dochodzi do konfliktów między współpracownikami i może nas dopaść wypalenie zawodowe.

Nauczyciele nie wytrzymują

Mniejszą wydajność w pracy spowodowaną stresem i wypaleniem zawodowym potwierdzają badania prowadzone przez zespół prof. Bassam Aouil, psychologa z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Badanie na około 10 tys. osób pokazało, że co czwarty pracownik jest wypalony zawodowo.

- To problem co trzeciego mojego klienta - twierdzi też Barbara Krzemińska, która prowadzi gabinet psychologiczny w Toruniu. - Najczęściej dotyczy kadry zarządzającej, co do której ciągle rosną wymagania, ale i nie oszczędza zwykłych pracowników. Zdarza się na przykład nauczycielom, którzy pracują w hałasie, pod presją awansu zawodowego, z niesubordynowanymi uczniami i do tego dochodzi jeszcze niska płaca. Z czasem muszą się więc pojawić fizyczne i psychiczne syndromy wypalenia.

Wypalenie zawodowe to epidemia

- Wypalenie zawodowe staje się u nas powoli epidemią - ostrzega Wojciech Eichelberger, psycholog, psychoterapeuta oraz współtwórca i dyrektor Instytutu Psychoimmuno-logii w Warszawie. - Największym problemem ludzi zapracowanych jest to, że nie potrafią zarządzać swoimi zasobami energii. Organizm pracuje w dwóch trybach: mobilizacji i regeneracji. A gdy jest tylko mobilizacja, zacina się. Oznacza to, że zaczynają nas boleć mięśnie stawy. Budzimy się zmęczeni, dopadają nas poranne lęki. Jeśli objawy ustąpią po kilku dniach odpoczynku, nie ma powodu do niepokoju. Jeżeli zaś to zignorujemy, w efekcie do tych objawów dojdą jeszcze m.in. kłopoty ze wzrokiem, pamięcią i skórą.

Kilka lat temu rynek należał do pracowników, teraz królują pracodawcy. Dlatego zatrudnieni godzą się na coraz gorsze warunki pracy i płacy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska