https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co robiły policyjne akta na polu w Zakrzewie?

Ewelina Fuminkowska [email protected]
Czytelnik napisał do nas o dwóch kompletach akt. Który jest prawdziwy?
Czytelnik napisał do nas o dwóch kompletach akt. Który jest prawdziwy? Wojciech Alabrudziński
Na polu w Zakrzewie w powiecie aleksandrowskim znaleziono policyjne akta jednej ze spraw, które prawdopodobnie dotyczą znieważenia policjanta. Prokuratura Okręgowa we Włocławku bada, jak oryginalne dokumenty znalazły się w takim miejscu.

O sprawie dowiedzieliśmy się z listu Czytelnika, który trafił do oddziału naszej redkacji we Włocławku. Anonim już zabezpieczyło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

List przykuł naszą szczególną uwagę nie tylko dlatego, że był napisany prawdziwą kujawską gwarą.

- "Piszę do pani, mam na imię Stanisław - czytamy (pisowania w oryginale). - "Niedawno mój znajomy ze wsi znalazł dokumenty policji na polu w Zakrzewie były to jakieś akta, w których ktoś obraził policjantów, nawyzywał ich sklon ich i chyba się z nimi bił (...) Okazało się, że te same papiry są w sądzie w Aleksandrowie, tak jakby nie zginęły, jak by niby nic. Wiem też że byli jakieś policjanty z Bydgoczy (...) i narobili hałasu."

Bydgoszcz. Sterta dokumentów z danymi osobowymi na śmietniku

Poszliśmy tropem listu…

Jak ustaliliśmy, pod koniec maja w Zakrzewie pewien gospodarz znalazł na swoim polu akta sprawy prowadzonej przez Komendę Powiatową Policji w Aleksandrowie Kujawskim. Papiery były opieczętowane, z oryginalnymi podpisami. Nasz anonimowy informator, który podaje się za znajomego gospodarza, twierdzi że dokumenty dotyczyły znieważenia i uderzenia policjanta.

Zapytaliśmy rzecznika prasowego aleksandrowskiej KKP, czy coś im w tej sprawie wiadomo. Odesłano nas do Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy. - Wszelkie pytania proszę kierować do Prokuratury Okręgowej we Włocławku - powiedziała nam Kamila Ogonowska z biura prasowego bydgoskiej KWP.

I rzeczywiście, wydział śledczy włocławskiej prokuratury okręgowej prowadzi postępowanie w sprawie znalezionych dokumentów. - Wyjaśniamy, jak te dokumenty znalazły się przy drodze w jednej z miejscowości powiatu aleksandrowskiego i jak zostały wyniesione z komendy - potwierdził prokurator Krzysztof Baranowski, naczelnik wydziału śledczego.

Wiadomości z Aleksandrowa Kujawskiego
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że gospodarz, który znalazł dokumenty, wysłał je bezpośrednio do Bydgoszczy, ale prokurator Baranowski, zaprzecza. - Policjanci sami zabezpieczyli dokumenty, które znaleziono.

W trakcie śledztwa odkryto, że identyczne dokumenty do tych, które znalazł gospodarz, trafiły też do sądu. Prokuratura sprawdza, czy akta nie zostały odtworzone. Nasz Czytelnik twierdzi, że przełożeni winą chcą obarczyć szeregowych policjantów. - Szukają kozła - pisze.

Do tej pory nikt nie ma postawionych zarzutów, jednak prokuratura okręgowa nie wyklucza, że może się to zmienić. - Na razie jesteśmy na etapie zbierania dowodów - dodał prokurator Krzysztof Baranowski.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
troll
czy te dokumenty miały aż tak duże znaczenie w swojej sprawie by je "kraść" i wyrzucać w pole,by potem "rolnik z KPP"(???)mógł je znależć i odwrócić uwagę od sedna sprawy(przypadek tylko przypadek),'a przecie to sie ni kupy ni d..y nie trzymo'.jaki sens jest zaj... dokumentacje i podrzucać ją w miejscu publicznym?Jeśli tak się stało to chyba gra była warta świeczki,lub powrót do przeszłości.Za "komuny"to nawet było popularne,by kogoś wrobić np.Policji się nie lubi bo mandaty nakładają na "niewinnych rzekomo"(ba,dziura budżetowa spora i trza to czymś załatać)(to fakt).Czasami jednak dobrze by byli w porę,a i w obejściu by nic nie zginęło itd...
Mamy przynajmniej o czym pisać
****
skandalem to jest usuwanie dokumentów służbowych z miejsca pracy, a potem podawanie się za rolnika i próba odwrócenia uwagi od faktu kradzieży dokumentów przez policjanta. Taki człowiek to przestępca w mudurze, który powinien jak najszybciej opuścić szeregi policyjne i rzeczywiście zająć się chyba głęboką orką w polu, bo tylko do tego się nadaje - tam przynajmniej nie ma czego ukraść!!!! Bardzo najwidoczniej mu zależy, aby umniejszyć rangę prawdziwego problemu jakim niewątpliwie jest usuwanie dokumentacji służbowej i podrzucanie jej w miejscu publicznym, co stanowi naruszenie tajemnicy służbowej. Nikt niczego nie fałszował....ale widocznie rolnik, który ciekawe jaką rolę uprawia w KPP, nie zadał sobie tyle trudu, aby zgłębić temat. Najwidoczniej najwięcej wysiłku poświęcił na kradzież akt, a reszta już mu umknęła. A teraz chciałby, aby winni byli wszyscy tylko nie on.
y
yayco
a możne to wspaniały Tomasz znowu się ujawnił, a żeby przypomnieć się swoim kolegom z firmy? jechał z pracy z Torunia przez Zakrzewo i po drodze wyrzucił trochę makulatury ze skupu w którym pracuje nie ma jak to dobra reklama w lokalnych mediach

Dymy to Ty puszczasz i kierujesz uwagę na szczegół a nie na sedno sprawy. Dokumenty ginęły i sie w dziwnych miejscach znajdowały i będą się znajdowały. Ale jak "drugie oryginały" znalazły sie w sądzie? To jest skandal - to fałszerstwo służbowych dokumentów policyjnych przekazanych jako dowody. Oznaczałoby to, że Policjanci preparują papiery, a to juz bardzo niebezpieczne
a
adhd
a możne to wspaniały Tomasz znowu się ujawnił, a żeby przypomnieć się swoim kolegom z firmy? jechał z pracy z Torunia przez Zakrzewo i po drodze wyrzucił trochę makulatury ze skupu w którym pracuje nie ma jak to dobra reklama w lokalnych mediach
G
Gość
tylko głupi wyrzuciłby tego typu dokumenty w pole,albo po prostu chciano by je ktoś znalazł(raczej),sensacje tym sposobem wywołać można albo kogoś podj...ć i upier....ć zarazem.Ktoś szukał w tym interesu,bo normalny człowiek kupiłby "flakon" denaturatu(co prawda ciężko znalezc bo ochlapusy wydoją)i spaliłby to.
Jakie to prymitywne pozbycie się kilku papierów,pomyślcie,10 minut i popiół ostaje przez wiatr rozdmuchany.
Przynajmniej miejscowi piewcy temat do obróbki mają zamiast obgadywać d*** innym
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska