- Ogólnie Sebastian Chmara ma kłopoty z pamięcią, tego nie pamięta, tamtego nie pamięta... - mówił Krzysztof Pietrzak po wyjściu z sali sądowej. - Nie ma faktur, paragonów na nic... Ale twierdzi, że był u mnie wiele razy. A co by się stało, gdybym „przypadkiem” nasza rozmowę nagraną? Na pewno będziemy występować o bilingi rozmów, zapisy SMS-ów.
Pietrzak stwierdził też, że na sali sądowej Chmara był „niewiarygodny”.
Chmara skierował przeciwko Pietrzakowi prywatny akt oskarżenia o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Chodziło o zamieszczenie na Facebooku obszernego fragmentu książki napisanej przez właściciela tartaku, w którym w niekorzystnym świetle stawia byłego zastępcę prezydenta, zarzucając mu składanie propozycji korupcyjnych.
- Ogólnie Sebastian Chmara ma kłopoty z pamięcią, tego nie pamięta, tamtego nie pamięta... - Krzysztof Pietrzak
Miał on proponować Pietrzakowi „zrobienie interesu” na gruncie, na którym znajdował się tartak - przy Ujejskiego 44 na Wzgórzu Wolności. Teren miał być sprzedany „znajomemu” Chmary, a potem - za o wiele większe pieniądze, odsprzedany miastu, które przygotowywało II etap budowy Trasy Uniwersyteckiej.
- Nic takiego nie miało nigdy miejsca, nie składałem takich propozycji - mówi "Expressowi" Sebastian Chmara. - Publikowane historie przez pana Pietrzaka są absurdalne i nieprawdziwe. Zdecydowałem się na skierowanie aktu oskarżenia przeciwko temu panu przede wszystkim dlatego, aby bronić swojego dobrego imienia, ale również dlatego, aby pokazać, że nikt, kto zniesławia drugiego człowieka w internecie nie może czuć się bezkarny. mam nadzieję, że pan Pietrzak wkrótce zostanie skazany.
Zobacz również:
