- Jest nas mniej niż w pierwszych dniach, ale nie ustajemy w poszukiwaniach – powiedziała nam asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji. W akcji biorą udział płetwonurkowie z oddziałów antyterrorystycznych z całej Polski, specjalizujący się w poszukiwaniach podwodnych. Do akcji przyłączyli się też strażacy.
Dziś policyjni płetwonurkowie, ale też inni funkcjonariusze przeczesują koryto Kwisy i jej brzegi na kilkukilometrowym odcinku między Parzycami i Osiecznicą pod Nowogrodźcem.
Cały czas policja weryfikuje również wszystkie napływające informacje, które mogą przyczynić się do odnalezienia chłopca, jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że dziecko utonęło w Kwisie.
Przed zaginięciem Kacper Błażejowski przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu. Mężczyzna - jak zeznał - stracił w pewnym momencie dziecko z oczu. W poszukiwania chłopca zaangażowali się policjanci, strażacy oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wykorzystano w nich policyjny śmigłowiec oraz drona. Oprócz koryta Kwisy, sprawdzono wszystkie możliwe miejsca w okolicy- działki, tereny kolejowe, lasy i pola.
W chwili zaginięcia dziecko było ubrane w czarne spodnie bojówki, koszulkę w biało-czerwone paski z rysunkiem Myszki Miki, szare buty sportowe. Chłopiec może mieć przy sobie rowerek biegowy. Osoby mające informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu chłopca proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu na numer telefonu 756 496 200 lub 201.
Tuż po zgłoszeniu zaginięcia chłopca okazało się, że jego ojciec był poszukiwany w związku z wyrokiem za kradzieże. Ponadto był pod wpływem alkoholu - miał w organizmie 0,7 promila. Mężczyzna trafił do aresztu, przedstawiono mu zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, nad którą miał obowiązek opieki. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu.
