Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się stało z Mateuszem z Gutowca? Jaka jest prawda o jego śmierci w lesie pod Śliwicami?

Anna Klaman
Anna Klaman
Jutro (31 sierpnia) jest pogrzeb Mateusza. Nabożeństwo żałobne zaczyna się o godz.9.30 w kościele w Czersku
Jutro (31 sierpnia) jest pogrzeb Mateusza. Nabożeństwo żałobne zaczyna się o godz.9.30 w kościele w Czersku Fot. Nadesłane
Śledztwo w sprawie śmierci 20-letniego Mateusza Śledzia z Gutowca jest - jak podaje prokuratura - w fazie rozwojowej, jednak wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Przypomnijmy, ciało mężczyzny znaleziono po sześciu dniach poszukiwań.

W przestrzeni publicznej - w sieci i w mediach społecznościowych cały czas publikowane są komentarze. Śmierć Mateusza wzbudziła wiele emocji. Część osób nie wierzy, że to było samobójstwo. Jest wiele przypuszczeń, co się mogło stać.

Przypomnijmy, 13 sierpnia Mateusz pojechał z kolegami na koncert do Śliwic. Doszło tam najprawdopodobniej do bójki, a ochrona wyprosiła 20-latka z imprezy. Ostatecznie mężczyzna nie wrócił do domu z kolegami. Dlaczego? To też budzi wątpliwości.
Rodzina i znajomi szukali 20-latka przez sześć dni. Liczyli, że się odnajdzie. Poprzez media i na FB bliscy prosili o informacje. Ciało Mateusza znaleziono 19 sierpnia na terenie gminy Śliwice w lesie. 25 sierpnia potwierdzono jego tożsamość.
Koniecznym było przeprowadzenie badan genetycznych, by mieć 100 procent pewności. Pytamy Marcina Przytarskiego, prokuratora rejonowego w Tucholi, o ustalenia śledczych. - Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu - odpowiada.
Śledztwo jest w toku z art. 151 kodeksu karnego, który dotyczy udzielania pomocy lub nakłanianie do czynu samobójczego.

- Ze względu na okoliczności sprawy wykluczono udział osób trzecich w śmierci mężczyzny, ale to nie przesądza o zamknięciu postępowania z art. 151 - mówi Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi. - Śledztwo jest w fazie rozwojowej, prowadzimy mnóstwo działań - mówi prokurator. Działamy, by pewne elementy tego tragicznego zdarzenia wyjaśnić.

Czy wiadomo, kiedy doszło do zgonu? Prokuratura nie dysponuje jeszcze pełnym raportem sekcji zwłok. Nie wiadomo, czy lekarz będzie w stanie podać dokładną datę. - W sposób przybliżony na pewno, ale czy co do godziny - nie wiem - mówi Przytarski.
W Prokuraturze Rejonowej zapoznają się z komentarzami w sieci, słyszymy, że "niekoniecznie mają one potwierdzenie w prawdzie i trudno się odnieść do sugestii w przestrzeni internetowej". Zdaniem prokuratora, możliwość komentowania w takiej sprawie jak śmierć Mateusza - głównie na FB - powinna być zablokowana. Ze względu na dobro rodziny. Bo bliscy, chcąc dojść do prawdy, czytają je i cierpią...
- To jest trauma dla tej rodziny, która przeżywa katusze - ocenia prokurator Przytarski. - Ograniczam się więc tylko do przekazania informacji, że ustalono przyczynę zgonu, bo doskonale sobie zdaję sprawę z tego, jak krzywdzące mogą być niektóre komentarze. Cokolwiek więcej powiem w tej sprawie, to nie załagodzę sytuacji, a wręcz doleję oliwy do ognia.
Dlatego komunikaty są krótkie, bardziej szczegółowe informacje udzielone będą wtedy, kiedy postępowanie będzie zmierzało ku końcowi albo zostanie zakończone. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć trochę więcej na ten temat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska