Wczoraj pod biurem Jerzego Wenderlicha Unia Polityki Realnej zorganizowała happenig polityczny. - Ponieważ partia Leszka Millera przymierza się do wymiany legitymacji, postanowiliśmy im w tym pomóc i przygotowaliśmy wzór nowej deklaracji członkowskiej - tłumaczy Jacek Kostrzewa, lider UPR-u.
Inteligentnie zredagowany druczek zawiera takie sformułowania jak: zgłaszam chęć zostania członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i niniejszym popieram: korumpowanie urzędników państwowych i obronę bohaterów afer, rozkradanie pieniędzy podatników, sprzedawanie ustaw i głosowanie na dwie ręce, podwyższanie podatków, komplikowanie życia przedsiębiorcom, zwiększanie niewydolności służby zdrowia, doprowadzenie do skrajnego ubóstwa emerytów i rencistów, straszenie i bicie dziennikarzy (...) _Osobami wprowadzającymi nowego członka do partii mieliby być m.in.: Mariusz Łapiński, Lew Rywin, Włodzimierz Czarzasty, Aleksander Naumann.
Po krótkim spotkaniu z mediami aktywiści UPR przeszli do toruńskiej siedziby SLD, gdzie wręczyli druk deklaracji Czesławowi Marczakowi, asystentowi Wenderlicha. Marczak uważa całą akcję za wakacyjny happening małej partii i odbiera ją w kategoriach żartu politycznego. - _A jeżeli mam to skomentować poważnie to powiem tak: panowie z UPR bardzo fajnie wypunktowali to, co złego dzieje się w kraju. Zapewniam, że SLD doskonale wie co ma robić, by poprawić swój wizerunek i z pomocy UPR-u nie zamierza korzystać - powiedział "Pomorskiej" Marczak.
Co sympatyk SLD powinien...
Kamil Sakałus

Wzór nowej deklaracji odebrał Czesław Marczak.
- Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu ochrony przed działaniami policji, prokuratury i wymiaru sprawiedliwości oraz urzędów skarbowych - Czy wstępujący do Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą musieli wypełniać deklarację członkowską, zawierającą taką formułę?