https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co z tym fantem?

Mariusz Strzelecki
Czy biblioteka będzie się musiała  wyprowadzić z obecnego budynku przy szpitalu?  Na razie wszystko wskazuje, że tak będzie...
Czy biblioteka będzie się musiała wyprowadzić z obecnego budynku przy szpitalu? Na razie wszystko wskazuje, że tak będzie... fot. Ewelina Fuminkowska
Jan Doligalski miał dość czekania na konkretne decyzje w sprawie biblioteki. Nie przedłuży miastu umowy wynajmu budynku.

Budynek, w którym obecnie znajduje się Miejska Biblioteka Publiczna, jest własnością Jana Doligalskiego, aleksandrowskiego przedsiębiorcy. Budynek został wynajęty bibliotece na cztery lata, a termin umowy wynajmu wygasa 31 grudnia br. Warto dodać, że na potrzeby biblioteki został przystosowany przez samego przedsiębiorcę i tak naprawdę jest jedynym obiektem w mieście, który spełnia wyśrubowane wymogi siedziby dla biblioteki.

Sprawa uregulowania sytuacji aleksandrowskiej biblioteki ciągnie się już

od wielu miesięcy

a aleksandrowska rada do tej pory nie podjęła żadnych wiążących decyzji w tej sprawie. Jan Doligalski miał dość czekania. Powiadomił dyrekcję biblioteki, że nie przedłuży umowy najmu. W tej sytuacji instytucja musi się stamtąd wyprowadzić do końca grudnia.

- Chciałem sprzedać miastu budynek wraz z działką na rozsądnych warunkach, bo chcę, żeby tam właśnie dalej była biblioteka. Nie mniej mam dość ciągłego zwodzenia. Poza tym obecnie biblioteka płaci pięć i pół tysiąca złotych czynszu miesięcznie. W tej kwocie jest podatek VAT. Trzeba go odjąć. Z tej sumy ja płacę co miesiąc za energię,__wodę, kanalizację i tak dalej, a na dodatek przynajmniej trzydzieści tysięcy złotych rocznie za ogrzewanie budynku. Jaki ja mam z tego zysk? Z tego powodu zależy mi na sprzedaży budynku - wyjaśnia Jan Doligalski.

Przedsiębiorca podtrzymuje swoje warunki przedstawione gminie: tzn albo półtora miliona złotych za nieruchomość, czyli 3 tys. złotych za m. kw. budynku (obiekt ma 500 m. kw., w tej sumie mieści się działka), albo cztery działki miejskie w rozliczeniu z dopłatą w wysokości 300 tys. złotych. - Zapewniam, że nie ma już mowy o żadnym przedłużeniu umowy najmu. W grę wchodzi tylko sprzedaż. Na konkretną decyzję czy to rady, czy burmistrza czekam do końca września. Jeśli jej nie będzie budynek i tak sprzedam, bo są nim zainteresowane trzy poważne instytucje - zapewnia J. Doligalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Na uregulowanie sprawy biblioteki jest coraz mniej czasu. Co więcej miasto znalazło się pod ścianą, bo prawdopodobnie żaden z miejskich budynków (prócz wynajmowanego obecnie) nie spełnia surowych warunków, w jakich może funkcjonować biblioteka, a nawet, gdzie może być magazynowany księgozbiór. Co robi w tej sprawie rada i burmistrz?

Sprawa biblioteki była dyskutowana w tym miesiącu podczas posiedzenia połączonych komisji Rady Miejskiej. - Nie wyrażamy zgody na przenosiny biblioteki na dworzec lub do byłej salezjańskiej szkoły podstawowej. Realne są dwa rozwiązania: kupić budynek od Jana Doligalskiego, ale burmistrz musi wynegocjować lepsze dla gminy warunki, bo te proponowane obecnie uważamy za zbyt wygórowane, albo - i do tego się ja skłaniam - wybudować nową siedzibę dla biblioteki plus wynegocjować ewentualne przedłużenie dzierżawy, gdybyśmy się zdecydowali na tę budowę. Pieniądze na budowę mogłyby pochodzić ze sprzedaży działek miejskich po rozpisaniu stosownych przetargów - informuje radny Tomasz Krzemiński z "Przymierza Samorządowego", przewodniczący komisji oświaty, kultury, sportu i rekreacji.

- Uważam, że jedynym rozsądnym wyjściem z tej patowej sytuacji jest kupno budynku od Jana Doliga-lskiego, bo nie stać nas na budowę nowego obiektu. Wstępny koszt takiej budowy to co najmniej dwa miliony złotych. To wstępne szacunki, które mogą być

o wiele wyższe

- mówi Wioletta Wiśniewska, przewodnicząca Klubu Radnych "POrozumienie". - Zakup budynku, w którym już jest biblioteka, rozwiąże problem przenosin księgozbioru, poza tym budynek jest w świetnym miejscu w centrum miasta, jest przystosowany do potrzeb biblioteki. Mój klub będzie forsował właśnie to rozwiązanie.

Sprawa biblioteki wymaga szybkich decyzji Rady Miejskiej. Tymczasem w programie najbliższej sesji Rady (w poniedziałek, 29 bm.) nie przewidziano punktu dotyczącego dalszych losów miejskiej biblioteki. Klub Radnych "POrozumienie" zamierza wprowadzić go do projektu porządku obrad.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
misio
W dniu 25.09.2008 o 12:15, urzędnik napisał:

Właściciel biblioteki szantażuje władze miejskie,bo chce znów zrobic dobry interes,jakie robił jako radny,budując bez zezwoleń urzędu.


proponuję kupić cały gmach urzędu... może tam się zmieści nie tylko biblioteka...
A
ALEKSANROWIANKA
Jaki biedny ten Doligalski.Nieopłaca mu sie wynajem biblioteki , no przecież lepiej byłoby zgarnąć forsę półtora milona i kupić następną posiadłość może nawet od Urzędu miasta za bezcen. Ma w tym wiele praktyki cały swój czas będąc radnym powiększał swoje majatki przkupująć tych i owych.
z
znowu ja
I stało sie tak jak mówiono przy sprzedazy panu D. budynku przez Urzad miasta za małe pieniadze i przypomnijcie sobie jak była władza sie odzegnywała od zagospodarowaniia go ze swoich srodków .Aze to kupę forsy trzeba wsadzić w remont a to sio a to owo - no i najlepiej było sprzedać za parę groszy radnemu Doligalskiemu wraz z gwarancją na 4 lata zapłaty za wynajem a teraz stwierdza ze mu sie nie opłaca i chce wyciagnac nazat z uRZEDU WIELKĄ FORSĘ,Gra pan D. z naszym Urzędem jak chce i zawsze wychodzi na swoje.Oj biada takim gospodarzom ale przecież nikt za to nie odpowiada - władza bez odpowiedzialnosci - bo nawet nikt z radnych nie potrafi tej odpowiedzialonosci żądać od niegospodarnych Burmistrzów.
k
kobik
A dlaczego miasto nie chce w budynku dworca zrobić biblioteki? Jestem świadomy, że wiąże się to z kosztami, ale zamiast pakować pieniądze w budowę nowej, albo kupno obecnej, zainwestowałoby się przy okazji troszkę w dworzec. Taka podwójna inwestycja za jednym razem
G
Gość
A więc mowa jest cały czas o MCK. Moja wersja / życzliwy/ nieco zmodyfikowana. ale również mówi o tym budynku.
~henryk~
Miejcem bibloteki powinien być MCK Jesli Zarzadca odda swoje apartamenty ,Warunki biloteki zostana zpełnione z nawiązka
u
urzędnik
Właściciel biblioteki szantażuje władze miejskie,bo chce znów zrobic dobry interes,jakie robił jako radny,budując bez zezwoleń urzędu.
ż
życzliwy
Księgozbiór biblioteki spokojnie na 2 lata zmieści się w MCK na parterze i w sali widowiskowej, która od wielu lat jest nieczynna i do końca tej
kadencji nadal nie będzie nawet tknięta/ bajki o potężnej rozbudowie trwają wiele lat/ Więc mozna spokjnie 2 lata przetrwać , sprzedać miejskie
działki, wybudowac za około 600 tys. nowa bibliotekę z małą salką muzealną/ I na tym interesie miasto nie straci. I będzie biblioteka i zaczatek muzeum.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Porcelana PRL - na takich starych wazonach, figurkach i naczyniach można zarobić

Porcelana PRL - na takich starych wazonach, figurkach i naczyniach można zarobić

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska