Giacomini Budowlani Toruń - Legionovia 3:1 (25:15, 28:26, 17:25, 25:19)
BUDOWLANI: Wójcik 4, Lewandowska 9, Polak 17, Pavan 16, Wojcieska 14, Paulava 7, Martinez (l) oraz Janik, Nowak. Punkty: atak - 45, zagrywka - 7, blok - 15, błędy rywalek - 28.
LEGIONOVIA: Bociek 19, Bączyńska 20, Alagierska 5, Mikołajewska 14, Grabka 3, Chojnacka 7, Korabiec (l) oraz Pacak, Rasińska, Wawrzyniak, Adamek. Punkty: atak - 57, zagrywka - 7, blok - 4, błędy rywalek - 17.
Od początku faworyzowane gospodynie mocno zaakcentowały swoją przewagę. Precyzyjną zagrywką odrzucił rywalki od siatki, a kontry najczęściej kończyły Rebecca Pavan, Marina Paulava lub ze środka Anna Lewandowska, bardzo dobrze funkcjonował blok. Błyskawicznie zrobiło się 13:6. W połowie partii Legionovia nieco się pozbierała w przyjęciu (17:11), ale to był już najmniejszy dystans, jaki dzielił oba zespoły.
Drugą partię to rywalki rozpoczęły lepiej (1:4). Torunianki popełniały więcej błędów w przyjęciu i ataku, więc Legonowia kilka razy odskakiwała na dystans 2 punktów. Na szczęście wciąż dobrze działał blok, dzięki któremu gospodynie odrabiały straty.
Ten set był najbardziej emocjonujący. Torunianki długo nie mogły przejąć inicjatywy. Dopiero po autowym ataku Bączyńskiej Giacomini Budowlani pierwszy raz prowadzili (19:18). Potem to jednak Legionovia miała trzy setbole (22:24 i 25:26), ale ratowały nasz zespół bardzo dobre zagrywki Pavan i Polak. W grze błędów o jeden za dużo w ataku popełniła Bociek przy 27:26 dla Budowlanych.
W trzecim secie znowu Legionovia prowadziła 4:1, ale tym razem nie dała sobie wyrwać przewagi. Gospodynie wyrównały na 13:13, ale zaraz seria 4 punktów dla rywalek praktycznie przesądziła losy tej partii.
Początek czwartej i decydującej partii układał się po myśli Giacomini Budowlanych, który wypracowały sobie skromną przewagę. Przy wyniki 15:11 załamała się gra w ataku i Legionovia zdobyła 5 punktów z rzędu. Pomocną dłoń wyciągnęły same rywalki, które najpierw popełniły błąd podwójnego odbicia, a potem ustawienia. To pozwoliło uspokoić grę i odzyskać prowadzenie (20:17 po ataku Polak).
MVP została wybrana Marta Wójcik. Rozgrywająca podkreśliła po meczu, że... nie zgadza się z tym wyborem i cały zespół zasłużył na wyróżnienie.
Opinie po meczu
Nicola Vettori, trener Budowlanych
- Wygraliśmy za trzy punkty, a to był główny cel. Pierwszy set był bardzo dobry. Potem myśleliśmy, że mecz sam się już wygra. Zabrakło nam koncentracji. Wytrzymaliśmy końcówkę drugiego seta, nasz blok bardzo dużo pomagał. W trzecim secie w ogóle nie wyszliśmy na boisko. Zdarza się to nam, ale coraz rzadziej. Całe szczęście, że udało nam się to odwrócić i koncentracja wróciła w najważniejszym momencie.
Patrycja Polak, przyjmująca Budowlanych
- Każda z nas dołożyła cegiełkę do tej wygranej. Zdarzały się słabsze momenty, ale wtedy zawsze jakaś koleżanka pomagała. To jest klucz do tego, ale także kilku poprzednich zwycięstw. Jesteśmy totalnie nowym zespołem i potrzebowałyśmy czasu, aby się poznać i zgrać. Ta pierwsza runda była taka sobie, ale od kilku kolejek nasza gra wygląda dużo lepiej.