Reprezentant Zawiszy Bydgoszcz informację potwierdził dzień przed startem w Toruniu. - Żałuję, że nie dojdzie do mojego pojedynku z Adamem. Nie jestem jednak w tej chwili gotowy na 800 m i nie byłbym godnym przeciwnikiem dla najszybszych rywali na tym dystansie. Kibice mnie znają, wiedzę, że jeśli coś mam robić, to tylko na 100 procent. W wyniku przygotowań budowałem przede wszystkim formę wytrzymałościową. W tej chwili lepiej poradzę sobie na dłuższym dystansie - powiedział.
Zdecydowanym faworytem biegu na 800 metrów będzie Adam Kszczot, łodzianin ma dwa najlepsze wyniki w tym sezonie. Celuje w wygraną w całej klasyfikacji IAAF World Indoor Tour, na który składają się mityngi w Boston, Düsseldorf, Karlsruhe, Birmingham i Toruniu.
Marcina Lewandowskiego także zobaczymy w piątek w Arenie Toruń. - Dziękuję organizatorom, że umożliwili mi start na 1500 m. To ważny występ dla mnie. Nie tylko z powodów sportowych, ale dlatego, że pomagam w ten sposób chorej Zuzi. Obiecuję, że przed swoją publicznością dam z siebie wszystko - dodał Lewandowski.
"Najważniejsze są mistrzostwa świata w Londynie" - przeczytajcie wywiad z Marcinem Lewandowskim