- Tego jeszcze nie było. Pracowaliśmy do późna, by dziś nasi klienci mogli odebrać zamówione bożonarodzeniowe potrawy - przyznaje Robert Wojciechowski ze znanej restauracji "Roma" w Inowrocławiu.
Od kilku lat w okresie przedświątecznym kucharze inowrocławskich restauracji mają pełne ręce pracy. Coraz więcej firm organizuje w lokalach wigilijne spotkania dla pracowników. Także coraz więcej indywidualnych klientów zamawia wszystkie potrawy, które powinny znaleźć się na bożonarodzeniowym stole.
- Kiedyś sama przygotowywałam wigilię. Teraz nie mam na to czasu. Pracuję. W domu jestem późno. Mąż w rozjazdach. Najłatwiej było więc zamówić potrawy w lokalu - zwierza się nam Anna Kujawa z Inowrocławia.
Nie tylko brak czasu sprawia, że inowrocławianie stawiają na świątecznych stołach potrawy z restauracyjnych kuchni. - Wigilijne menu jest dość specyficzne. Myślę, że nie wszyscy potrafią wykonać te potrawy - zauważa Jacek Kaczorowski z restauracji "Wrzos".
- Mamy dużo zamówień na pierogi, a także na zupy - grzybową i rybną. Oczywiście popularnością cieszy się groch z kapustą. A z myślą o świątecznym obiedzie zamawiano u nas gęś pieczoną - usłyszeliśmy w restauracji "Stara Apteka".
Z kolei w "Dąbrówce" kuchnia przygotować musiała sporo porcji karpia w galarecie, ryby po grecku, a także mięs na świąteczne obiady. Klienci zamawiali tam także ciasta. Głównie makowiec i sernik.
- My przygotowujemy bardzo dużo pierogów ze szpinakiem, z grzybami, z łososiem. Wśród ryb największą popularnością cieszy się sandacz. Tempo pracy jest bardzo duże. Zamówienia przygotowywane są na konkretne godziny - podkreślono w "Romie".
Z "Wrzosu" na wigilijne stoły dotrą odpowiednio przyrządzone śledzie, sałatki oraz pierogi z przeróżnym nadzieniem. Klienci zamówili tam także zupy z borowików i ze śliwek. Popytem cieszyły się tradycyjne makiełki - makaron z odpowiednio przyrządzonym na słodko makiem z bakaliami.
Restauracyjne kuchnie wydawać będą zamówione potrawy dziś do popołudnia. - Bo wszystko musi być świeże i pachnące. Liczy się jakość - podkreślają restauratorzy.
My zaś życzymy inowroławianom i mieszkańcom regionu, aby na ich stołach nie zabrakło tradycyjnych bożonarodzeniowych potraw.