Ładne mieszkanie przy ul. Ogrodowej stoi puste, jeśli się nie mylę, od roku - informuje Barbara Furtak, sołtys Gruczna. - Nie mogę zrozumieć dlaczego tak się dzieje, skoro nawet u nas we wsi jest dziewczyna z trójką dzieci, która od dawna czeka na lokal, a gmina nie chce jej go przyznać. Przecież mieszkanie, którym się nikt nie opiekuje niszczeje. Już jakiś chuligan zdążył wybić okno. Tylko czekać, jak stanie się coś gorszego. Nie mogę zrozumieć dlaczego się tak dzieje, skoro ludzie latami czekają na własny kąt?
Faktycznie, lokal znajdujący się w zasobach gminy Świecie od dłuższego czasu jest niezamieszkany. Jednak, jak przekonuje Ewa Spionek, szefowa referatu mieszkaniowego UM w Świeciu, nie od roku, a najwyżej od kilku miesięcy. - Po tym jak opuścił go ostatni lokator rozpoczął się konieczny remont - tłumaczy Spionek. - Gdy dobiegł końca, rozpoczęliśmy procedurę związaną z jego ponownym zasiedleniem.
Tanie mieszkanie, nie moje, ale i tak pilnie sprzedam
Mieszkanie proponowaliśmy kolejnym osobom z listy. Ku naszemu zdziwieniu, jego przyjęcia odmówiło już kilkanaście rodzin. W dodatku niektórzy na złożenie pisemnej odpowiedzi, że rezygnują z tego przydziału, potrzebowali tygodnia. To jedyny powód, dla którego mieszkanie nadal jest puste.
Okazuje się, że całkiem sporo rodzin gotowych jest żyć w gorszych warunkach kolejne dwa, trzy lata niż zamieszkać na wsi. - Większość tłumaczy się tym, że wyprowadzając się z miasta będą mieli problem z dostaniem się do pracy lub skomplikuje to życie dzieciom - mówi Spionek. - Trudno w to nie wierzyć tym, którzy nie posiadają samochodu. Tylko ile rodzin nie ma dziś auta? - pyta retorycznie.
Obecnie na liście mieszkaniowej i socjalnej znajduje się blisko 60 rodzin. Średni okres oczekiwania na lokal z zasobów gminy wynosi sześć lat.
Czytaj e-wydanie »