W gminie chcą, by przez ogród na ich posesji poprowadzona była nowa końcówka ul. Targowej. Dzięki zmianie przebiegu tej ulicy, z wyprowadzeniem ruchu na wysokości ul. Pomorskiej, mogłoby powstać nowe skrzyżowanie przy ul. Starogardzkiej. Nowe rozwiązanie drogowe mogłoby poprawić znacznie komunikację w tym rejonie miasta.
Na mocy specustawy gmina ma już zezwolenie na inwestycję. Z tym papierkiem urzędnicy nie muszą już nikogo pytać o zgodę na przeprowadzenie inwestycji, a wywłaszczeni dostaną po prostu odszkodowanie.
W tym przypadku działkę, która jest w sąsiedztwie straży pożarnej, już podzielono. Ok. 14 arów przejęła gmina, a trzecia działka, łącznie z domem przy ul. Starogardzkiej 44, zostanie w rękach kilku współwłaścicieli. Temat jest o tyle skomplikowany, że sprawy własnościowe nie są uregulowane i budynkiem gmina zarządza poprzez Administrację Zasobów Komunalnych. Lokatorzy nie kryją oburzenia, że wszystko dzieje się za ich plecami.
- Nikt z nami nie rozmawia, nic nie wiemy, a jedyne wiadomości czerpiemy z prasy - mówią. - To niepojęte! Martwimy się, co będzie. Dlaczego o nas się nie myśli?
- Mieszkam tu od czterdziestu dwóch lat - mówi jedna z kobiet. - Nic nie remontują. Dom jest w strasznym stanie. Od tego ruchu na Starogardzkiej budynek trzęsie się w posadach. Są takie momenty, że słyszę, jak ...pęka. Teraz chcą nam jeszcze zafundować nową ulicę, z drugiej strony. Skoro tak, to niech dom chociaż ocieplą i odnowią.
Ulica ma być 15 metrów od budynku. Ale kiedy powstanie, nie jest jasne. W projekcie budżetu na 2013 r. zarezerwowano milion złotych. Realizacja stoi jednak pod znakiem zapytania, bo nie wiadomo, czy burmistrz wynegocjuje partnerstwo w Zarządzie Dróg Wojewódzkich i czy gmina uzyska niezbędne dofinansowanie z Unii.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »