Czersk - Osiedle chojnickie

- Bardzo dobrze mi się tu żyje. Nie mogę narzekać. Uważam, że jest to spokojne osiedle. Choć może za szybko niektórzy jeżdżą. Swego czasu mówiło się o zamontowaniu progów spowalniających na ulicy Kosobudzkiej, ale nic z tego nie wyszło. Niektórzy nie zgodzili się na progi ze względu na prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą. Cieszę się, że nasze osiedle jest coraz bardziej zadbane. Chciałabym, by było tu jeszcze więcej zieleni. Niestety, są wyjątki, nie wszyscy dbają o porządek przy swoich posesjach. Prowadzę razem z mężem placówkę rodzinną dla dzieci. W tej chwili przebywa u nas ośmioro dzieci. Najmłodsza Weronika ma trzy lata, a najstarszy podopieczny ma 16-lat.

- Mieszkam na ulicy Polnej, gdzie właśnie kładą polbruk. Mój dom jest jednak na końcu tej ulicy, więc pewnie w tym roku nowej nawierzchni przy nim się nie doczekam. A szkoda. Czekamy od wielu lat. Chcielibyśmy wymienić płot. Nie wiem, czy teraz go wymienimy. Minusem tego osiedla są z pewnością zbyt szybko jeżdżący kierowcy. Mamy wnuki i synowa ze strachu, by coś im się nie stało, ciągle sprawdza,.czy brama jest zamknięta. Byłam niedawno w Kątach Rybackich. To mała miejscowość, ale wszystkie uliczki są tam wykonane z polbruku. Niestety Czersk, w tym nasze osiedle Chojnickie, jest daleko w tyle.

- Mieszkam przy ulicy Chojnickiej od 1975 roku. Z roku na rok jest tu coraz większy hałas. Chojnicka to odcinek "berlinki“. Ruch jest tu bardzo duży, a hałas jest jeszcze bardziej dokuczliwy ze względu na kostkę, która jest na ulicy. Proszę zobaczyć, jaka jest nierówna. Tu są same dziury. Generalnie nie widzę zbyt wielu atutów. To, co się dzieje, to właściwie czysta kosmetyka. Coś tam próbują robić, jakieś chodniki są budowane. No, ale to przecież niewiele.

- Pierwsze, z czym trzeba zrobić porządek, to ulica Chojnicka. Modernizują teraz Kościuszki. Może zajmą się też Chojnicką, słyszałem, że są jakieś plany. Mieszkam przy Chojnickiej i mam bardzo duże kłopoty ze snem. Nie jestem pewnie wyjątkiem. Trzeba by słuchawki zakładać na noc, żeby spokojnie przespać całą noc. Przez te drgania pękają domy. Mieszkam tu od urodzenia i widzę, że jest coraz gorzej. Jestem już na emeryturze i chciałbym trochę odpocząć, ale nie bardzo się da. Od lat walczymy tu też o przejście dla pieszych. Na kilkudziesięciu metrach nie ma ani jednego przejścia dla pieszych. Gdyby wszyscy stosowali się do tego, to nawet do sklepu nie można by się spokojnie wybrać.

- No cóż, mam porównanie, jak mogłoby być ładnie, a jak jest. Wiele jeszcze u nas w Czersku i na osiedlu Chojnickim brakuje. Najważniejsze, by ludzie zaczęli dbać o posesje. Ciężko patrzeć, że nie wszyscy mają podobne zdanie. Coraz więcej ludzi dba o porządek, ale są też, niestety, niedobre przykłady. Na osiedlu największym mankamentem są drogi. Są nierówne, dziurawe. Nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Z pewnością przydałaby się nam obwodnica. Brakuje tu też placów zabaw, ale gdzie je zrobić. Tu nie ma wolnych działek. Pamiętam, że kiedyś plac zabaw był przy Chojnickiej, ale teraz od dawna jest tu dom. Przydałoby się też, by na osiedle częściej zaglądała policja. Działającej od kilku miesięcy Straży Miejskiej jeszcze tu nie widziałem.