Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częściej kradną, rzadziej biją. Tak jest teraz w szkole

Ewa Abramczyk-Boguszewska
digitouch, info (JCHG)
Agresji wśród uczniów jest mniej - mówią dyrektorzy w regionie. Policja potwierdza, że liczba przestępstw nieletnich nie wzrasta.

- Liczba przestępstw popełnianych na terenie szkół i placówek oświatowych nie wzrosła w ostatnich latach - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.

Trudno jednak porównywać suche statystyki, ponieważ zmienił się sposób zbierania danych dotyczących nieletnich. Jak informuje Komenda Główna Policji, do końca 2012 dane te trafiały do systemu w momencie złożenia wniosku do sądu rodzinnego i nieletnich o wszczęcie postępowania. Od 2013 informacje te są wprowadzane dopiero wówczas, gdy sędzia poinformuje o wszczęciu i zakończeniu postępowania. I choć odnotowanych przestępstw może być więc w statystykach mniej, nie oznacza to, że problem zniknął.

- Myślę jednak, że skala przemocy w szkołach jest mniejsza niż była - mówi Jacek Deskiewicz, wicedyrektor Gimnazjum nr 3 w Inowrocławiu. - Moim zdaniem duża w tym zasługa nauczycieli, którzy bardzo zwracają uwagę na zachowanie uczniów. To nawet ważniejsze niż kamery, które oczywiście mamy. Zdarzają się utarczki, sytuacje, w których trzeba wezwać rodziców do szkoły. Nie ma jednak problemów z alkoholem czy narkotykami. Staramy się też kontrolować cyberprzemoc, ale są to dosłownie jednostkowe przypadki. Reagujemy natychmiast, dzięki temu rozwiązujemy problem od razu.

Przeczytaj również: Przemoc w szkole. Czy chcemy, żeby tego nauczyły się nasze dzieci?
W szkołach podstawowych przemoc to głównie agresja słowna. - Dzieci krzyczą na siebie, przezywają, używają przekleństw i wulgarnych słów. Zdarza się to nawet w klasach I-III, choć stosunkowo rzadko. - mówi Mirosław Zajdler, dyrektor SP 37 w Bydgoszczy. - Niestety, zachowują się często tak jak dorośli. Dlatego tak ważna jest rola domu. Mamy około 400 uczniów. Znamy ich wszystkich. Jest również monitoring. Kamery są zamontowane wewnątrz i na zewnątrz budynku.

- Przypadki agresji w naszej szkole zdarzają się sporadycznie - mówi Grzegorz Malen - dowicz, dyrektor SP 12 we Włocławku. - Najczęściej dzieci się wyzywają lub dokuczają sobie nawzajem. Istotną rolę odgrywa tu presja grupy. Uczniowie nie chcą się wyłamać.

- Sporo się zmieniło w podejściu dyrektorów do kwestii przemocy w szkole - mówi nadkom. Monika Chlebicz. - Staramy się ich przekonać, że zamiatanie problemu pod dywan nic nie daje. To, że z danej szkoły mamy dużo zgłoszeń wcale nie świadczy o tym, że w tej placówce jest źle. Wręcz przeciwnie, często jest dowodem na dobrą współpracę dyrektora z policją.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska