Obecnie członkowie toruńskich rad otrzymują po 2000 zł brutto (przewodniczący) i 1700 zł brutto (pozostali) co miesiąc. Kwoty te może nie są imponujące, ale dla wielu są tylko dodatkiem.
Piotr Rozwadowski, dla przykładu, zasiada w radzie nadzorczej spółki Biogaz. Na co dzień jednak prezesuje innej miejskiej spółce - MPO. W MPO radzie przewodniczy Paweł Modrzyński. Jego ojciec natomiast, Waldemar, przewodzi radzie spółki KK Jordanki. Oprócz tego jest w radzie nadzorczej MSM.
Żona radnego miejskiego Bartłomieja Jóźwiaka (PO), zasiada w radzie Targów Toruńskich, natomiasta żona radnego Jacka Kowalskiego (PiS), Alicja Ossowska-Kowalska, jest w radzie spółki Toruńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Z kolei teść radnego Kowalskiego, Benedykt Ossowski, jest członkiem rady wspomnianego już Biogazu. Kolegą z rady jest dla niego nie tylko prezes Piotr Rozwadowski, ale i doskonale znany torunianom Andrzej Glonek, były dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Ciekawą postacią, o wielu dziedzinach aktywności, jest przewodniczący rady nadzorczej Miejskiego Zakładu Komunikacji, Maciej Krystek. To od wielu lat radca prawny toruńskiej Rady Miasta. Działa także jako prezes klubu koszykarskiego Katarzynki. Jego częścią jest ekstraligowy zespół Energi.
W Toruńskich Wodociągach spotkamy Janusza Żółtowskiego, który przewodniczy radzie nadzorczej tej spółki. Na co dzień jest dyrektorem Telewizji Toruń, należącej do Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Czym zajmują rady nadzorcze spółek miejskich? Ich główne zadania to wykonywanie stałego nadzoru nad działalnością spółki oraz coroczne ocenianie sprawozdań finansowych zarządu.
Ale uwaga! Rady nadzorcze nie tylko zawierają umowy o pracę z prezesami i wiceprezesami spółek, ale i mają prawo zawieszać ich w czynnościach. Do tego rady opiniują umowy spółek, wnoszone przez zarząd. To ważne kompetencje, mogące w określonych sytuacjach decydować o być albo nie być, w interesie miasta.
Jak zostać członkiem rady nadzorczej? Trzeba skończyć stosowny kurs i nabyć odpowiednie uprawnienia. To wymaga zdolności, czasu i nakładów. Czy jednak tylko to się liczy?
