Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człuchowski szpital w tarapatach, chojnicki zwiększa liczbę łóżek

Anna Klaman
Anna Klaman
Anna Klaman
W chojnickim szpitalu będą mieć więcej pacjentów i więcej pracy. Powód? Trafią tu dodatkowi pacjenci z powiatu człuchowskiego, gdy w tamtejszej lecznicy zlikwidowanych zostanie kilka oddziałów. Kiedy to się stanie? Data nie jest jeszcze ustalona. Trwają rozmowy.

Oba szpitale zostaną oddzielnymi placówkami, niezależnymi od siebie. Za to będą działać w konsolidacji. To oznacza, że pacjenci będą jeździć do sąsiadów na te oddziały, których nie ma w ich powiecie.

Faktycznie sprawa dotyczy jednak mieszkańców powiatu człuchowskiego, bo to oni przyjadą do Chojnic na oddziały: ginekologiczno-położniczy z neonatologicznym, chirurgię i blok operacyjny.
W Człuchowie powstanie natomiast zakład opiekuńczo-leczniczy, a takiego nie planuje się w Chojnicach.

Wszystkie te zmiany są pokłosiem fatalnej sytuacji finansowej człuchowskiej lecznicy. Było tak źle, że starosta Aleksander Gappa, nie pytając innych samorządowców o zgodę, wywołał uchwałę, która obligowała ich do solidarnej wpłaty. Tak wyglądało łatanie dziury w kasie.

- Jak nie ma pacjentów, to nie ma też procedur i nie ma też ryczałtów. Można zaklinać rzeczywistość, ale to są fakty - ocenia dyrektor Polasik.

Oczywiście, przyczyn zadłużenia szpitala było więcej.

- Konsolidacja właściwie praktycznie przebiegła, bo szpital człuchowski jako dedykowany był prawie trzy miesiące wyłączony z przyjmowania pacjentów - mówi starosta chojnicki Marek Szczepański. - Przyjmowaliśmy ich u nas.

Maciej Polasik, dyrektor chojnickiej lecznicy: - W dużej mierze pacjenci w Chojnicach są i byli z Człuchowa. Oczywiście nie dlatego, że oddziały tam doskonale prosperowały i miały masę pacjentów. Było wręcz odwrotnie. Dla przykładu, w 2019 r. w Człuchowie było 290 urodzeń. To nawet nie jeden poród dziennie, a trzeba było mieć lekarza na dyżurze.

Dyrektor śmieje się, że słyszał już o 20 terminach konsolidacji, wszystko się jednak opóźnia. Starosta dodaje, że wpływ na to miała też zmiana dyrektora NFZ-u. A do tego dochodzą kwestie finansowe.

- Zwiększenie naszego kontraktu to jest nasz warunek - informuje Szczepański. - Nie może być tak, że będziemy wykonywać więcej świadczeń, a będziemy mieć płacone tak samo. Zabiegamy, by przejąć część ryczałtu z NFZ-u, który miał dotąd szpital w Człuchowie.

- Chcielibyśmy, żeby za tą konsolidacją, bo tak to jest nazywane, doszły też pieniądze dla szpitala chojnickiego - wyjaśnia Polasik. - Przejmiemy znaczną część pacjentów, to powinniśmy mieć za to zapłacone. A na razie nie znamy ani daty, ani kwoty.
W Chojnicach trzeba będzie zatrudnić personel z Człuchowa. - Siłą rzeczy, jeżeli mamy mieć zwiększoną liczbę łóżek, musi być też zwiększona obsada - podkreśla starosta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska