- Jakie mamy w Polsce prawo?! Przestępca, który skrzywdził moją córkę i dobierał się do pięcioletniego syna chodzi jakby nic się nie stało, a my się tułamy! Jesteśmy praktycznie bezdomni - denerwowała się kobieta, opowiadając nam szczegóły tego, co się stało.
Interweniowała na policji i w sądzie. Sąd w piątek wydał postanowienie o przewiezieniu 14-latka do schroniska dla nieletnich.
Przeczytaj także: Czternastolatek molestował małą siostrzenicę
Molestowana dziewczynka wyszła ze szpitala. Lekarz i psycholog zalecili rodzinie nie wracać do domu na kujawskiej wsi, ani zabierać z niego czegokolwiek, co dzieciom przypominałoby te okropne zdarzenia. Dotyczy to głównie pokrzywdzonej dziewczynki i pięcioletniego chłopca, który był świadkiem molestowania i - jak ujawnił - sam wcześniej też był molestowany przez 14-letniego wujka. To on powiedział mamie, co się stało z jego siostrą.
Kobieta z trojgiem (a nie jak mylnie podaliśmy dwojgiem) dzieci w wieku 5 lat, 3,5 roku i 1,5 roku oraz ze swoim narzeczonym koczują u jego matki w jednopokojowym mieszkaniu na jednym z toruńskich osiedli. - Niczego nie mamy, śpimy na podłodze - mówi.
Czternastolatek jest jej przyrodnim bratem. Mieszka z matką w tym samym domu, co jego przyrodnia siostra, ale w oddzielnym mieszkaniu.
Czytaj e-wydanie »