Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czworaczki z Bydgoszczy! Piotruś jest największy, Michaś - najmniejszy, Bartuś ma najjaśniejszą karnację, Adaś - najciemniejszą [zdjęcia]

Katarzyna Piojda
Patrycja i Rafał Czerwińscy, rodzice czworaczków, w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy. Wczoraj ich synkowie Adam, Bartosz, Michał i Piotr opuścili oddział noworodków.
Patrycja i Rafał Czerwińscy, rodzice czworaczków, w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy. Wczoraj ich synkowie Adam, Bartosz, Michał i Piotr opuścili oddział noworodków. Jarosław Pruss
W ten sposób ich odróżniamy - mówią Patrycja i Rafał Czerwińscy, rodzice czworaczków z Bydgoszczy.
Mali bracia dzisiaj wyszli ze szpitala. Są zdrowi i prawidłowo się rozwijają.

Bydgoskie czworaczki opuściły szpital. Dziś pierwsza nocka w...

- Teraz się dopiero zacznie - uśmiecha się Rafał Czerwiński, ojciec chłopców.

Rodzina powiększyła mu się 31 lipca. Wtedy na świat przyszło w Bydgoszczy czterech chłopców. To czworaczki: Adaś, Bartuś, Michaś i Piotruś. Taki przypadek zdarza się statystycznie raz na ponad 600 tysięcy porodów.

Bracia Czerwińscy urodzili się jako wcześniaki, dlatego musieli zostać w szpitalu. Wczoraj wreszcie szpital im. Biziela opuścili. Chłopcy osiągnęli "normalną" wagę. Rozwijają się szybko. - I rosną, jak na drożdżach - dodaje dumny tata.

Piotruś jest największy. Waży 2,5 kilograma. Michaś jest najmniejszy. Ma niecałe 2,2 kilograma. Bartuś to ten z najjaśniejszą karnacją. Adaś z kolei jest najbardziej podobny do Piotrka, ale od niego mniejszy. W ten sposób rodzice rozróżniają smyków. Dzieci właśnie opuściły oddział opieki noworodków. Jeszcze w niedzielę wieczorem było wiadomo, że trzech chłopców zostanie wypisanych do domu.

Wczoraj rano okazało się, że czwarty brat, Michaś, też wreszcie trafi do domu. Lekarze pozwolili.- W końcu: bracia powinni trzymać się razem, czy to w szpitalu, czy w domu - żartowały pielęgniarki.

Żartowały, ale żałowały, że sławni bracia, o których wie cała Polska, je opuścili. Personel przez te półtora miesiąca przyzwyczaił się przecież do małych pacjentów. Teraz rodzice przyzwyczajają się do nowych ról. Po czterech dobach od narodzin Adama, Bartosza, Michała i Piotra, ich mama została wypisana do domu. Od tamtego czasu rodzice jeździli dzień w dzień do synków.

Zobacz także: Bydgoskie czworaczki opuściły szpital. Dziś pierwsza nocka w domu [zdjęcia]
- O czwartej rano, przed pracą, zawoziłem mleko do szpitala - przyznaje pan Rafał. - Po pracy też jeździłem do chłopców. Wracałem o godzinie 23.
Wreszcie są razem, w sześcioro. Czerwińscy mają trzy pokoje. Zanim chłopcy się urodzili, w mieszkaniu było dużo wolnego miejsca. Teraz szybko się zapełniło mebelkami. - Cztery łóżeczka czekają - mówi pan Rafał. - Tak samo, jak dwa wózki dla bliźniaków. To mój szef ufundował.

Młodzi rodzice żyją z jednej pensji. - Pracuję w bydgoskiej Belmie jako operator tokarek numerycznych - wyjaśnia Czerwiński. Łatwo nie będzie. - Obliczyliśmy z żoną, że na same pieluchy miesięcznie wydamy minimum 800 złotych - kontynuuje pan Rafał.

Teraz mają zapas pampersów na około miesiąc, ale góra pieluch szybko topnieje. - Napisaliśmy nawet prośbę o wsparcie do firmy w Toruniu, która produkuje materiały opatrunkowe - zaznacza tata czworaczków. - Odpowiedzi na razie nie dostaliśmy.

Rodzina i znajomi (nieznajomi zresztą też) przekazują ubranka.

Wczoraj przed wyjściem ze szpitala Czerwińscy otrzymali karty "Bydgoskiej Rodziny 3 plus". Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, je wręczył. - A teraz zaczynamy normalne życie - dodaje dumny tata chłopców. - Tyle że pewnie z nieprzespanymi nockami. To nic. Damy radę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska