Cała piątka trafiła początkowo do debickiego szpitala.
Stąd, z podejrzeniem poważnego zatrucia grzybami, całą piątkę przewieziono na Specjalistyczny Oddział Toksykologii i Chorób Środowiskowych z Pododdziałem Detoksykacji w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Rydygiera w Krakowie.
- W najpoważniejszym stanie był jedenastoletni chłopczyk, w tej chwili jest już po dializie, toksyna została z organizmu usunięta i najprawdopodobniej będzie dobrze - mówi Jerzy Brzostek, ordynator oddziału dziecięcego dębickiego szpitala.
Dodaje, że cała piątka uzyskała pomoc medyczną w czasie nie dłuższym niż 48 godzin po zatruciu, co rokuje duże szanse na wyzdrowienie.
Badania toksykologiczne, przeprowadzone w krakowskim szpitalu, wskazują na to, że pacjenci zatruli się muchomorem sromotnikowym. Wstępne ustalenia mówią, że grzyby zbierały dzieci.
Pięć osób zatrutych muchomorem sromotnikowym
Czytaj e-wydanie »