Niebezpieczne grzybobranie
Wraz z nadejściem pięknej pogody, tłumy ruszają do lasów w poszukiwaniu grzybów. Oprócz tradycyjnych prawdziwków, na celowniku znalazły się również muchomory. Na portalach społecznościowych przybywa zdjęć dokumentujących proces suszenia i spożywania tych trujących grzybów.
Jedna z celebrytek podzieliła się swoimi doświadczeniami: "Jestem taka podekscytowana nową przygodą. Muchomory ususzyłam i muszę trochę poleżeć, żebym mogła je zjeść".
Zgodnie z opiniami entuzjastów, po trzech miesiącach suszenia muchomory mają tracić swoje toksyczne właściwości.
Media społecznościowe zalewają zdjęcia i relacje z nowego, niebezpiecznego trendu związanego z grzybobraniem. Choć od najmłodszych lat uczymy się, że muchomory są trujące, coraz więcej osób decyduje się na ich zbieranie i spożywanie. Czy moda na te piękne, ale śmiertelnie groźne grzyby może być niebezpieczna dla zdrowia?
Muchomor czerwony, znany także jako Amanita Muscaria, przyciąga uwagę swoją charakterystyczną urodą.
Jedna z influencerek stwierdziła: "Uważam, że na szczególną uwagę zasługuje Muchomor czerwony, czyli AMANITA MUSCARIA. Kolor i popularność Amanity przyciągają i sprawiają, że chce się ją podziwiać oraz mieć".
Nie tylko celebryci, ale również zwykli grzybiarze ulegają tej modzie.
- Będzie nalewka. Od lat robiła taką moją babcia. Smarowała obolałe plecy, ale też odrobinkę wypiła - pisze jeden z grzybiarzy.
Śmiertelna dawka grzyba
Inni dopiero ulegli śmiertelnej modzie. - Będę próbować, zacznę od małej dawki. Ugotowany kilka razy, można zjeść - mówi fanka grzybobrania.
Muchomor czerwony (Amanita Muscaria) należy do rodziny muchomorowatych (Amanitaceae) tej samej, do której należy również najsilniej trujący muchomor zielonawy, inaczej nazywany sromotnikowym.
Lekarze i leśnicy ostrzegają przed ich spożywaniem. Nawet 50 g muchomora sromotnikowego może być dawką śmiertelną dla człowieka. Nie należy jeść grzybów trujących, bez wyjątku czy to muchomor sromotnikowy, czy czerwony.
Dr Ewa Stawiarska, znana jako "Doktorka od 7 boleści", wyjaśnia:
"Głównymi toksynami obecnymi w muchomorze czerwonym, i często z nim mylonym muchomorem plamistym są: kwas ibotenowy (panetryna, agaryna), muscymol, muskazon i muskardyna".
Objawy, które mogą wystąpić po zatruciu grzybami:
zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej,
zaburzenia orientacji w miejscu i czasie,
zmęczenie,
zawroty głowy,
pobudzenie psychoruchowe,
euforia,
lęk,
omamy wzrokowe i słuchowe
Do nowej śmiertelnej mody odnieśli także leśnicy z Lasów Państwowych: - Kiedyś sądziłam, że grzybami można zatruć się jedynie poprzez pomyłkę. Jednak wczorajsza lektura postu na IG u doktorka_od_7_bolesci spowodował ciarki, gdy czytałam o nowej internetowej modzie i kolejnych chętnych do zajadania się muchomorami - napisali w facebookowym poście. - Do wszystkich zwolenników apelujemy – zastanówcie się, czy naprawdę warto ryzykować Wasze życie i zdrowie.
Jedzenie muchomorów zdaniem innych było modne już dawniej. W czasie wojny na Syberii znachorzy polecali smarowanie obolałych miejsc wywarem z muchomora.
Nalewka nie nadaje się do picia! Inni używali grzybów, jako środek halucynogenny. Nikt nie potrafił jednak dokładnie podać, ile zgonów wywołał.