Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czworonogi ze schroniska w Bydgoszczy pozują

Katarzyna Dworska
Wolontariusze postanowili zareklamować psiaki i organizują im profesjonalne sesje zdjęciowe.

Pomysł nietypowy i dość oryginalny, ale z całą pewnością przykuwa uwagę. A przecież chodzi o to, aby jak najwięcej ludzi zainteresować losem porzuconych psów ze schroniska. Wolontariusze chwycili więc za aparaty i zaprosili do studia Lambdę i Fikcję. - Chcemy stworzyć kalendarz ze zdjęciami czworonogów z azylu, które biorą udział w szkoleniu LIRA - mówi Joanna Studzińska, która od pięciu lat pomaga w bydgoskim schronisku dla zwierząt. - Na pierwszy ogień poszły dwa psiaki, ale dzisiaj planujemy sesję zdjęciową kolejnych dwóch.

Rezultaty ich pracy można podziwiać na facebookowym profilu Bydgoskie bezdomniaki czekają na dom, który prowadzą. - Fikcja to urodzona modelka - śmieje się Studzińska. - Bardzo spokojnie pozowała. Sunia w ogóle jest wesoła, otwarta i bardzo towarzyska. Uwielbia ludzi.
Gorzej z błyskiem fleszy poradziła sobie Lambda. - Była wystraszona, ale bardzo dzielna - dodaje kobieta. - Zaledwie dwa dni po tym, gdy wrzuciliśmy jej zdjęcia, znalazła dom. Potwierdza to, że akcja ma sens. Dlatego działamy dalej z jeszcze większą motywacją.

Joanna Studzińska fotografią zajmuje się hobbistycznie. - Mam w domu wydzielone pomieszczenie, w którym są różne tła i lampy - opisuje. - Może kiedyś zajmę się tym profesjonalnie, a na razie taki ze mnie fotograf- amator.

Schronisko już kilka miesięcy temu zaapelowało do wszystkich, którzy lubią robić zdjęcia o pomoc. - Wiemy, że większość ludzi to wzrokowcy - wyjaśnia Jakub Jaworskie, specjalista ds. marketingu bydgoskiego azylu. - Dlatego chcemy, aby każdy z naszych psiaków miał fajne fotki. Na razie wszystkie zdjęcia pupili wykonują wolontariusze. Jednak jeżeli ktoś chciałby sprawdzić się w roli fotografa bardzo zapraszamy.
Sesję w plenerze ma już za sobą między innymi Alfred. Ten mały, rudy psiak nawet, gdy nie pozuje, to na zdjęciach wychodzi doskonale. - Trafił do nas dwa lata temu, jako szczeniak - opisuje Jaworski. - Jego poprzedni właściciel ciężko zachorował i dlatego musiał się z nim rozstać.

Trzyletni Alfred niezbyt dobrze znosi pobyt w azylu. Jest nieśmiały i nieufny. Zazwyczaj można go spotkać, gdy leży obok biurka w biurze. - Boi się obcych, dlatego dajemy mu więcej swobody niż innym podopiecznym - dodaje Jaworski. - Potrzebuje cierpliwych opiekunów. Osoba, która zdecyduje się go przygarnąć, będzie musiała trochę z nim popracować i wykazać się cierpliwością. A on odwdzięczy się bezgraniczną miłością.
Przy ul. Grunwaldzkiej 298 mieszka obecnie 220 psiaków. Każdego roku do nowych domów trafia 1,6 tysiąca z nich. Część znalazła je dzięki adopcji tymczasowej. - Polecamy ją każdemu, kto nie miał jeszcze psa lub ma inne zwierzęta i nie wie, jak zareagują na siebie - tłumaczy Jaworski. - Taka adopcja trwa około dwóch tygodni. Umożliwia zapoznanie się z czworonogiem i jego nawykami. Możemy sprawdzić również, czy jesteśmy w stanie poświęcać mu tyle czasu, ile potrzebuje.

Aby zaadoptować psiaka wystarczy mieć ze sobą dowód osobisty. - Warto jednak pamiętać, że należy mu zapewnić odpowiednie warunki bytowe i lokalowe - radzi Jaworski. - Pies musi mieć możliwość swobodnego poruszania się, dlatego jeśli chcemy go trzymać na zewnątrz, należy wziąć pod uwagę kupno lub budowę odpowiedniej wielkości budy.

Każdy pies, który szuka nowego domu jest po kastracji lub sterylizacji, posiada aktualne szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym i wściekliźnie oraz jest odrobaczony i odpchlony. Szczepienia ważne są przez 12 miesięcy, dlatego co roku należy odwiedzić weterynarza.
Adopcja jest bezpłatna. - Liczymy jednak na szczodrość i dobre serce adoptujących, którzy wesprą nas dobrowolnym datkiem pokrywającym chociażby koszt szczepienia - dodaje Jaworski.

Fikcja wciąż czeka na szansę na nowe życie. Ma dziesięć lat i niespożyte pokłady energii. Do schroniska trafiła w styczniu 2013 roku. - Uwielbia zwłaszcza długie spacery i nie pogardzi również przysmakiem - śmieje się Jaworski.

Czworonogi, które wciąż czekają, można zobaczyć na stronie azylu, na profilu na Facebooku, a od dwóch dni również na www.puszatek.pl. Jest to portal, na którym prezentowani są podopieczni schronisk z całej Polski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska