Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Aleja Królowej Jadwigi to bubel?

BARBARA SZMEJTER [email protected]
Prokuratura wyjaśni, czy na budowie alei Królowej Jadwigi doszło do nadużyć. Wniosek w tej sprawie złożył w czwartek prezydent Włocławka

Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka, zwrócił się wczoraj do Prokuratury Rejonowej we Włocławku z wnioskiem o zbadanie, czy przy budowie alei Królowej Jadwigi, inwestycji realizowanej w latach 2004-2005, doszło do popełnienia przestępstwa. W piśmie prezydent informuje, iż prawdopodobne jest wydatkowanie pieniędzy publicznych, w tym unijnej dotacji, w sposób niezgodny z obowiązującym prawem.
W 2002 roku, przypomnijmy, został rozpisany przetarg na wyłonienie inżyniera kontraktu

Rok później postępowanie unieważniono, a w kolejnym ogłoszeniu przetargowym zostały znacznie zmienione wymagania dla firm, ubiegających się o to zlecenie. Z tego powodu szansę zyskały również te ze znacznie mniejszym doświadczeniem. Ostatecznie funkcję inżyniera kontraktu pełniła, wyłoniona w 2003 roku, w drodze przetargu publicznego firma Ekocentrum/Jacobs GIBB z Wrocławia. - Inżynier kontraktu był przedstawicielem inwestora, w tym przypadku miasta i miał zabezpieczać jego interesy przy realizacji inwestycji. Chodziło między innymi o nadzorowanie wykonywanych prac pod kątem ich zgodności z dokumentacją projektową oraz sztuką budowlaną - wyjaśnia Monika Budzeniusz, rzecznik prezydenta Włocławka.

W drodze przetargu na roboty budowlane wyłoniony został wykonawca: hiszpańska firma Necso Entrecanales Cubiertas SA z siedzibą w Madrycie przy udziale partnera polskiego - Mostostalu Warszawa SA. Konsorcjum, już po zawarciu kontraktu, przedłożyło wniosek o zmianę technologii budowy przejścia pod torami kolejowymi, który został zatwierdzony, mimo braku odpowiednich analiz technicznych. Dziś mówi się głośno, że przejście pod torami wykonano wadliwie, co potwierdzają ekspertyzy, wykonane na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów z Warszawy.

Wad jest znacznie więcej. Wiadukt jest eksploatowany od 4 lat, a już od co najmniej 2 lat pojawiają się oznaki nieprawidłowego wykonania konstrukcji, głównie szczeliny i pęknięcia, przez które wycieka woda. Do tego dochodzi zapadająca się po raz kolejny jezdnia na odcinku od ulicy Kruszyńskiej do Chopina przed tunelem. Odcinek ten został wadliwie wykonany i był naprawiany jeszcze przed odbiorem technicznym inwestycji i dopuszczeniem jej do ruchu. Prawidłowość tych prac, podobnie jak poprzednich, również została potwierdzona przez inżyniera kontraktu i zaakceptowana przez odpowiednie służby.

Wykonawca, mimo wielokrotnych wezwań, uchyla się od naprawy usterek, bo okres gwarancji określono zaledwie na 1 rok! Miasto zleciło więc kolejną ekspertyzę dotyczącą określenia przyczyn tej sytuacji. Wygląda bowiem na to, że będą potrzebne pieniądze na naprawienie drogowego bubla, zaś tych nakładów nie planowano w miejskim budżecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska