Popularne "Katarzynki" dawno zapomniały o poprzednim, nieudanym sezonie. Szóste miejsce było poniżej oczekiwań zarówno działaczy, jak i samych koszykarek. Obyło się bez nerwowych ruchów. Posadę trenera utrzymał Elmedin Omanić, ale miejsce w składzie Energi Toruń zachowało tylko kilka zawodniczek. - Cały czas poszukujemy obwodowej i wysokiej koszykarki. Wszystko jest uzależnione od finansów - wyjaśnia Krystyna Bazińska, dyrektor Energi.
Mieszanka wybuchowa?
Zarząd klubu nie stawia celów przed zespołem, dopóki kadra nie zostanie zamknięta. Nie będzie w niej Kenyi McBee, która gościnnie trenowała z zespołem. Do Energi powinna dołączyć Bridgette Mitchell.
Ekipa Omanicia, jeżeli zostanie wzmocniona, nie stoi na straconej pozycji w walce z najlepszymi. Grę torunianek mają kreować Weronika Idczak z Amerykanką Leah Metcalf. Nowe koszykarki maja zapewnić na obwodzie lepszą jakość od Veroniki Bortelovej i Agaty Gajdy. Niewiele brakowało, by toruńskie rozgrywające wsparła doświadczona Elżbieta Mowlik, ale ostatecznie nie doszła do porozumienia z klubem i zwiąże się z Artego Bydgoszcz.
Przeczytaj też: Energa Toruń potrzebuje jeszcze dwóch koszykarek
Pod koszem królować mają reprezentantka Serbii Jelena Maksimović i Marta Jujka. Amerykanka Charity Szczechowiak, powracająca po urlopie macierzyńskim do drużyny "Katarzynek", czy Emilia Tłumak wraz z Różą Ratajczak powinny dzielić i rządzić na pozycjach 3 i 4. Przy takich koszykarkach harmonijnie mają rozwijać się talenty 14-letnich Roksany Płonki (córka Izabeli Góralskiej, byłej koszykarki) i Kai Darnikowskiej (córka Jarosława, przed laty koszykarza AZS). W Toruniu za przykład nastolatkom stawiana jest Emilia Tłumak, która już w wieku 14 lat debiutowała na parkietach ekstraklasy.
W tym sezonie uwaga toru-nianek będzie skupiona na krajowych rozgrywkach. Z gry na europejskich parkietach Energię wykluczyła sytuacja finansowa. - To była rewelacyjna promocja Torunia. Rozwinęliśmy się nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie - dodaje dyrektor Bazińska.
Do Poznania bez Krawiec
W sobotę "Katarzynki" czeka pierwszy egzamin w FGE. W Poznaniu podopieczne Omanicia zmierzą się z INEĄ AZS. Wszystko wskazuje, że wielkopolanki nie będą przypominały zespołu z poprzedniego sezonu. Akademiczki przeżywają problemy natury sportowej i finansowej. W Inei nie ma już Mowlik oraz Idczak, która trafiła właśnie do Energi. Kontuzje rozgrywającej Magdaleny Gawrońskiej i Aleksandry Drzewińskiej wykluczają je z gry przeciwko Enerdze. W dodatku klubu nie stać, by uzupełnić skład wartościowymi zmienniczkami. Jedynym pozytywem jest nowa hala na poznańskim Morasku, uchodząca za jeden z najnowocześniejszych obiektów w FGE.
Problemy z kolanem ma Krawiec, a dopiero od wtorku zajęcia wznowiła Jujka. Na drobne urazy narzekały Ratajczak z Darnikowską, ale nie ma zagrożenia ich występu. Całe szczęście, że w pełni sił jest Szczechowiak, która po skręceniu stawu skokowego nadrabia zaległości treningowe.
Do Poznania torunianki wyjeżdżają w dniu meczu. Wierzą, że uda się pokonać Ineę. - Nie możemy zawieść w obronie. Jak mecz będzie się układał, to zagrają młode koszykarki - mówi Ilona Jasnow-ska, druga trener Energi.
Czytaj e-wydanie »
Mieszanka wybuchowa?
Zarząd klubu nie stawia celów przed zespołem, dopóki kadra nie zostanie zamknięta. Nie będzie w niej Kenyi McBee, która gościnnie trenowała z zespołem. Do Energi powinna dołączyć Bridgette Mitchell.
Ekipa Omanicia, jeżeli zostanie wzmocniona, nie stoi na straconej pozycji w walce z najlepszymi. Grę torunianek mają kreować Weronika Idczak z Amerykanką Leah Metcalf. Nowe koszykarki maja zapewnić na obwodzie lepszą jakość od Veroniki Bortelovej i Agaty Gajdy. Niewiele brakowało, by toruńskie rozgrywające wsparła doświadczona Elżbieta Mowlik, ale ostatecznie nie doszła do porozumienia z klubem i zwiąże się z Artego Bydgoszcz.
Przeczytaj też: Energa Toruń potrzebuje jeszcze dwóch koszykarek
Pod koszem królować mają reprezentantka Serbii Jelena Maksimović i Marta Jujka. Amerykanka Charity Szczechowiak, powracająca po urlopie macierzyńskim do drużyny "Katarzynek", czy Emilia Tłumak wraz z Różą Ratajczak powinny dzielić i rządzić na pozycjach 3 i 4. Przy takich koszykarkach harmonijnie mają rozwijać się talenty 14-letnich Roksany Płonki (córka Izabeli Góralskiej, byłej koszykarki) i Kai Darnikowskiej (córka Jarosława, przed laty koszykarza AZS). W Toruniu za przykład nastolatkom stawiana jest Emilia Tłumak, która już w wieku 14 lat debiutowała na parkietach ekstraklasy.
W tym sezonie uwaga toru-nianek będzie skupiona na krajowych rozgrywkach. Z gry na europejskich parkietach Energię wykluczyła sytuacja finansowa. - To była rewelacyjna promocja Torunia. Rozwinęliśmy się nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie - dodaje dyrektor Bazińska.
Do Poznania bez Krawiec
W sobotę "Katarzynki" czeka pierwszy egzamin w FGE. W Poznaniu podopieczne Omanicia zmierzą się z INEĄ AZS. Wszystko wskazuje, że wielkopolanki nie będą przypominały zespołu z poprzedniego sezonu. Akademiczki przeżywają problemy natury sportowej i finansowej. W Inei nie ma już Mowlik oraz Idczak, która trafiła właśnie do Energi. Kontuzje rozgrywającej Magdaleny Gawrońskiej i Aleksandry Drzewińskiej wykluczają je z gry przeciwko Enerdze. W dodatku klubu nie stać, by uzupełnić skład wartościowymi zmienniczkami. Jedynym pozytywem jest nowa hala na poznańskim Morasku, uchodząca za jeden z najnowocześniejszych obiektów w FGE.
Problemy z kolanem ma Krawiec, a dopiero od wtorku zajęcia wznowiła Jujka. Na drobne urazy narzekały Ratajczak z Darnikowską, ale nie ma zagrożenia ich występu. Całe szczęście, że w pełni sił jest Szczechowiak, która po skręceniu stawu skokowego nadrabia zaległości treningowe.
Do Poznania torunianki wyjeżdżają w dniu meczu. Wierzą, że uda się pokonać Ineę. - Nie możemy zawieść w obronie. Jak mecz będzie się układał, to zagrają młode koszykarki - mówi Ilona Jasnow-ska, druga trener Energi.
Czytaj e-wydanie »